[tag=686]
Borussia Dortmund[/tag] pokonała Bayern Monachium 2:0 (0:0) w pierwszym meczu nowego sezonu na niemieckich boiskach. Spotkanie przyniosło kibicom wielu emocji, choć reprezentanci Polski nie byli pierwszoplanowymi postaciami swoich drużyn.
Gole dla gospodarzy strzelali Paco Alcacer i Jadon Sancho (więcej TUTAJ).
Więcej, Robert Lewandowski był niewidoczny przez niemal 90 minut i z pewnością nie może zaliczyć tego występu do udanych. Przekonują o tym niemieckie media, które surowo potraktowały polskiego napastnika.
ZOBACZ WIDEO: Wielkie emocje w 2. Bundeslidze! Greuther Furth pokonało St. Pauli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
"Był tego wieczoru totalnie bezużyteczny" - ocenił niemiecki serwis "Sport.de", wystawiając mu notę "5", w skali gdzie 1 to klasa światowa, a 6 występ poniżej krytyki.
"Stracił więcej piłek niż mógłby zliczyć. Nie radził sobie z obrońcami, nie był wystarczająco aktywny i przekonujący. Na dodatek otrzymał żółtą kartkę za ostre wejście w bramkarza gospodarzy" - dodał "Muenchen Abendzeitung".
Monachijski dziennik również wystawił Polakowi "5". Równie źle gazeta oceniła występ Thomasa Muellera, Thiago Alcantary i Jerome'a Boatenga. Łaskawszy dla Lewandowskiego był niemiecki "Sky", jednak nota "4" nie jest na pewno powodem do dumy dla naszego rodaka.
Niemiecka odsłona znanego serwisu Goal.com przekonuje, że Polak został w tym meczu kompletnie wyłączony z gry.
To zdjęcie Lewandowskiego mówi wszystko. Zobacz--->>>
"Duet obrońców Akanji - Toprak wyłączył Lewandowskiego. Nie pokazał nic, z czego słynął w dotychczasowych meczach Bayernu z Borussią" - czytamy. Napastnik otrzymał za swój występ notę "4".
Jak oceniono z kolei Łukasza Piszczka? Były reprezentant Polski mógł liczyć na znacznie przychylniejsze komentarze od swojego kolegi.
"Dla wielu Piszczek najlepszy czas ma już za sobą, jednak w sobotę udowodnił, że wciąż może być podstawowym obrońcą Borussii Dortmund. W przeszłości dawał sobie radę z Franckiem Riberym, teraz może być rywalem Kingsleya Comana" - podsumował "Muenchen Abendzeitung", który wystawił mu notę "3".
"Piszczek skupiał się na obronie, co było dobrą decyzją. Znakomicie radził sobie z Comanem, szkoda tylko, że nie było go widać z przodu" - opisał grę polskiego obrońcy "Sky" (nota "3").
"Sport.de" wystawił mu z kolei "3.5", chwaląc za rywalizację z Comanem, jednak ganiąc przy okazji za trochę niepewne zachowania.