Lechia Gdańsk po tym, jak zakończyła już grę w europejskich pucharach musi skupić się na lidze. - Na pewno meczem z Wisłą Płock zakończyliśmy pewien etap naszej pracy po odpadnięciu z kwalifikacji do Ligi Europy. Zawodnicy dostali kilka dni wolnego i zaczynamy wszystko planować od początku. Jestem umówiony z pionem sportowym w sprawie działań strategicznych. Podsumowujemy to, co się działo i ustalamy kierunki pracy. Rozpoczynamy nowy etap i rywalizacja nabierze nowego wymiaru. Będzie jeszcze większa i zastanowimy się czy kogoś nie wypożyczyć. Do końca okienka jest jeszcze trochę czasu. Ja nie chcę tracić żadnego z zawodników, ale zobaczymy jak to się rozstrzygnie - powiedział Piotr Stokowiec, trener Lechii.
Jakub Błaszczykowski wraca do gry. Zobacz więcej!
Mówi się dużo o tym, że różni piłkarze klubu z Gdańska są na celowniku innych drużyn. - Teraz nie ma oferty na nikogo, być może one się pojawią, ale na razie nic mi nie wiadomo na temat zainteresowania Karolem Filą czy Arturem Sobiechem. Sytuacja z Romario Balde też jest jasna i nic się tu nie zmieniło. Teraz skupiamy się na meczach PKO Ekstraklasy i przygotowujemy programy motoryczne oraz techniczno-taktyczne. Mamy do dyspozycji coraz więcej zawodników ofensywnych i będziemy z nich korzystać. Nie zapominamy o młodzieży i będziemy pracować dużo oraz ciężko. Chcemy trzymać postęp w grze ofensywnej, by była ona jeszcze bardziej klarowna i widowiskowa, a przy tym efektywna, bo nic tak nie cieszy kibiców jak miejsce w tabeli - dodał Stokowiec.
W poniedziałek gdańszczan czeka kolejny mecz ligowy. W ubiegłym sezonie Lechia miała patent na Jagiellonię Białystok. - To, że wygraliśmy trzy bardzo ważne mecze to nie znaczy, że z nimi dominowaliśmy. Dużymi fragmentami była to drużyna równorzędna, a nawet lepsza od nas. Oni mają dużo do zaoferowania w ofensywie. Mają stabilny skład i co okienko dokonują ciekawych i drogich transferów, co świadczy o ich rozwoju i myśleniu o poważnym włączeniu się do walki o czołowe lokaty. To drużyna pracująca z tym samym szkoleniowcem i sztabem, szykuje się dobre widowisko. To ścisła czołówka PKO Ekstraklasy. Struktura tej drużyny jest mocno zagraniczna i potrzeba czasu, by te ogniwa się dograły. To drużyna wielkich możliwości i będzie się liczyć w walce o mistrzostwo - pochwalił rywala trener Lechii.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski nie patyczkuje się. "Szkolenie jest na niskim poziomie"
Legia gra o honor i pokaźne premie. Zobacz więcej!
W ostatnim meczu ławka Lechii była na cenzurowanym u sędziego, a czerwoną kartkę zobaczył wówczas rezerwowy Flavio Paixao. Piłkarze odbędą rozmowę ze sztabem. - Czeka nas bardzo ważna odprawa, podczas której w piątek przegadamy różne kierunki. Ja jestem za tym, żeby obostrzać przepisy jeśli chodzi o porządek na boisku i szanowanie siebie nawzajem oraz sędziów, to kultura na boisku. Niech będzie to konsekwentne, bo jest za dużo gadania, pretensji i wymachiwania rąk. Chcemy stworzyć sędziom warunki by podnosili poziom i byśmy mogli wymagać od nich lepszych meczów. My doświadczyliśmy w Lidze Europy meczów bez VAR-u i widzimy, że się różnią od siebie. Przepisy się zmieniają, idźmy w kierunku Europy. Od sędziów wymagam, by byli konsekwentnie oceniani, również gdy popełniają błędy. Od nas wymaga się skuteczności, tego samego oczekuję po arbitrach. Niech podejmują dobre decyzje - przekazał Piotr Stokowiec.
Gdańszczanie borykają się z drobnymi problemami kadrowymi. Do długo kontuzjowanego Jakuba Araka dołączył Mario Maloca. - Mario jeszcze kilka tygodni będzie wyłączony. Nie jest to sprawa zawikłana, rysa która powstała na kości musi się zrosnąć. On trenuje indywidualnie, nie obciążając stopy. Są drobne stłuczenia czy przemęczenia, ale nie ma wielkich problemów i wszyscy poza Żarko Udoviciciem, który pauzuje za kartki są do mojej dyspozycji. Udovicić być może zagra w meczu rezerw, bo zależy mi na tym by był w rytmie meczowym - podsumował sytuację trener.