1.FC Union Berlin był faworytem spotkania z 1.FC Koeln. Choć w poprzednim sezonie to kolończycy lepiej radzili sobie w 2.Bundeslidze, to w tym wyżej w tabeli sklasyfikowany jest Union. Z kolei 1.FC Koeln po czternastu kolejkach jest czerwoną latarnią niemieckiej ekstraklasy.
Union do zwycięstwa poprowadził Sebastian Andersson, który strzelił obie bramki. Najpierw w 33. minucie trafił do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w wykonaniu Christophera Trimmela. Z kolei na początku drugiej połowy wykorzystał dogranie Christiana Gentnera. Całe spotkanie rozegrał Rafał Gikiewicz. Po czternastu kolejkach Union zajmuje 10. miejsce w tabeli. Do Bayernu (siódma lokata) traci tylko pięć punktów.
Do sensacji doszło w Bremie. Niemal przez całe spotkanie utrzymywał się bezbramkowy remis, ale w ostatnich sekundach regulaminowego czasu drugiej połowy SC Paderborn 07 zadał cios decydujący o zwycięstwie. Gol padł w dość szczęśliwych okolicznościach. Po strzale z dystansu piłka odbiła się od Streliego Mamby, zmyliła bramkarza i trafiła pod nogi Svena Michela. Temu pozostało tylko skierować ją do pustej bramki.
Gol początkowo nie został uznany, gdyż arbiter uznał, że Mamba był na spalonym. Decyzję zmieniono po analizie systemu VAR. Dzięki wygranej Paderborn opuścił ostatnią pozycję w tabeli.
Wyniki:
1.FC Union Berlin - 1.FC Koeln 2:0 (1:0)
1:0 - Sebastian Andersson 33'
2:0 - Sebastian Andersson 50'
Werder Brema - SC Paderborn 07 0:1 (0:0)
0:1 - Sven Michel 90'
[multitable table=1143 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
Zobacz także:
PKO Ekstraklasa. Oficjalnie: Ireneusz Mamrot nie jest już trenerem Jagiellonii Białystok!
Premier League. Pechowa porażka Southampton. Cały mecz Bednarka
ZOBACZ WIDEO: Sergiu Hanca kupił dom biednej rodzinie. Zobacz jak mieszkają