Niedzielny wieczór Ansu Fati zapamięta na długo. Nie Lionel Messi czy Antoine Griezmann, tylko właśnie skrzydłowy został bohaterem Dumy Katalonii w wygranym meczu z Levante 2:1. Urodzony w Gwinea Bissau piłkarz został najmłodszym, który zdobył w jednym meczu La Liga więcej niż jedną bramkę (więcej TUTAJ).
Po meczu Fati nie zdawał sobie sprawy, że przeszedł właśnie do historii ligi hiszpańskiej. - Właśnie się dowiedziałem. Nie mam nic do powiedzenia, muszę dalej się poprawiać i wykorzystywać otrzymywane szanse - mówi skromnie Fati. - Koledzy od pierwszego dnia bardzo mi wszystko ułatwiali, dziękuję im - dodaje.
Pod wrażeniem Fatiego jest między innymi trener Quique Setien, który ostatecznie nie zdecydował się na kupno napastnika, aby dać więcej szans na grę rewelacyjnemu nastolatkowi. Opłaciło się.
ZOBACZ WIDEO: Kapitalna forma Lewandowskiego. "Nadal istnieją rekordy, które Lewy może pobijać!"
- Fati świetnie rozwija się, ma ogromny potencjał. W niedzielę miał swój historyczny dzień z powodu goli i tego, jak pomagał drużynie. Bardzo ważna była jego praca w obronie. Dużo pracował i dał nam wiele korzyści - tłumaczy szkoleniowiec Barcelony (za Marca.com).
Fati dosyć nieoczekiwanie latem 2019 roku został włączony do pierwszej drużyny Barcelony. Zdążył już rozegrać 13 spotkań ligowych, w których strzelił 4 bramki.
Zobacz także: Robert Lewandowski Piłkarzem Roku 2019 w plebiscycie tygodnika "Piłka Nożna"!
Zobacz także: Media: Willian wybrał Barcelonę. Nie zapłacą za niego ani grosza
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)