PKO Ekstraklasa. Wisła Płock - Raków. Beniaminek coraz bliżej grupy mistrzowskiej

Raków Częstochowa coraz wyżej w PKO Ekstraklasie. Beniaminek w meczu 25. kolejki pokonał w Płocku Wisłę 2:0 i wyprzedził w tabeli wtorkowego rywala. Częstochowianie są coraz bliżej pierwszej ósemki.

Michał Piegza
Michał Piegza
radość piłkarzy Rakowa Częstochowa Newspix / Rafal Rusek / PressFocus / Na zdjęciu: radość piłkarzy Rakowa Częstochowa
Wisła i Raków walczą o zapewnienie sobie prawa gry w grupie mistrzowskiej. Bliżej celu przed spotkaniem byli Nafciarze, ale to beniaminek w ostatnim czasie był na fali wznoszącej.

Potwierdziło się to na boisku. Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando gości. Raków już w 9. minucie objął prowadzenie. Miłosz Szczepański dośrodkował piłkę z pola karnego. Jakub Rzeźniczak uchylił głowę, futbolówka trafiła w zaskoczonego Damiana Michalskiego i znalazła się w bramce.

Trzy minuty po objęciu prowadzenie goście powinni zdobyć drugą bramkę. Minimalnie pomylił się Marko Poletanović. Wydawało się, że w 21. minucie jest już po meczu. Gola zdobył Sebastian Musiolik, ale okazało się, że uczynił to ze spalonego. Po analizie VAR arbiter trafienie anulował.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: dopiero marzec, a bramkę roku już znamy? Fenomenalny wolej!

Płocczanie sporadycznie zagrażali gościom. Przed przerwą raz udało im się zatrudnić Jakuba Szumskiego. Bramkarz w 29. minucie odbił mocne uderzenie Torgila Gjertsena.

Po zmianie stron wciąż atakował Raków. Dwie okazje miał Szczepański. Po jednym z uderzeń Thomas Daehne sparował piłkę na rzut rożny. Po chwili golkiper odbił strzał z bliska Daniela Mikołajewskiego.

Nafciarze szans na wyrównanie szukali po stałych fragmentach gry. Gola po rzucie rożnym zdobyli jednak goście. Korner Raków wywalczył po strzale Felicio Browna Forbesa, którego przyblokował obrońca. Gdyby nie defensor, padłby gol. Po wspomnianym dośrodkowaniu z kornera Petra Schwarza Tomas Petrasek głową trafił do bramki z pięciu metrów. Raków prowadził dwoma golami i wciąż miał więcej z gry. W 63. minucie mocno z pola karnego uderzył Jarosław Jach, Daehne odbił piłkę.

Kwadrans przed końcem piłka po raz kolejny znalazła się w bramce gospodarzy. Gol Frana Tudora nie został jednak uznany. Na spalonym był podający Szczepański.

W końcówce Wisła mogła mieć nadzieję na co najmniej remis. Za dwie żółte kartki z boiska wyleciał Igor Sapała. Gospodarze pomimo liczebnej przewagi wciąż nie potrafili zagrozić Rakowowi i beniaminek bez większych problemów dowiózł wygraną do końcowego gwizdka sędziego.

Częstochowianie mogą coraz realniej myśleć o grupie mistrzowskiej. Po wygranej w Płocku minęli w tabeli Wisłę.

Wisła Płock - Raków Częstochowa 0:2 (0:1)
0:1 - Damian Michalski (sam.) 9'
0:2 - Tomas Petrasek 60'

Składy:

Wisła Płock: Thomas Daehne - Damian Michalski, Jakub Rzeźniczak, Alan Uryga, Angel Garcia - Damian Rasak (61' Hubert Adamczyk), Dominik Furman - Torgil Gjertsen, Mateusz Szwoch, Giorgi Merebaszwili (61' Suad Sahiti) - Cillian Sheridan (77' Grzegorz Kuświk).

Raków Częstochowa: Jakub Szumski - Jarosław Jach, Tomas Petrasek, Daniel Mikołajewski - Fran Tudor, Igor Sapała, Petr Schwarz, Daniel Bartl (88' Kamil Piątkowski) - Marko Poletanović (58' Felicio Brown Forbes), Miłosz Szczepański (86' Rusłan Babenko) - Sebastian Musiolik.

Żółte kartki: Rzeźniczak, Garcia, Sahiti (Wisła) Sapała (Raków).

Czerwona kartka: Sapała (Raków) /za dwie żółte, 79'/.

Sędzia: Paweł Gil (Lublin).

Czytaj także:
--> PKO Ekstraklasa. Lechia - Legia. Bartosz Slisz może zadebiutować już w środę
--> Fortuna I liga: Warta - Radomiak. Znakomity start lidera i wygrana w meczu na szczycie

Raków Częstochowa awansuje do grupy mistrzowskiej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×