W ostatnich dniach okienka transferowego Piast Gliwice pozyskał z DAC 1904 Dunajska Streda Kristophera Vidę i po tym ruchu Waldemar Fornalik mówił, że być może mistrzowie Polski sięgną jeszcze po jakiegoś zawodnika. Wówczas pojawiła się informacja, że niebiesko-czerwonych zasilił Denys Arendaruk. Ukrainiec rzeczywiście podpisał kontrakt z Piastem, ale nie jako zawodnik pierwszej drużyny.
24-letni skrzydłowy będzie w obecnym sezonie występował jedynie w rezerwach gliwickiego klubu. Zresztą umowę podpisał zaledwie do końca tychże rozgrywek. Po ich zakończeniu ma nastąpić decyzja, co z przyszłością Ukraińca. W grę wchodzić będą trzy opcje: odejście, pozostanie nadal w drugiej drużynie lub trafienie do pierwszego zespołu. W Gliwicach chcą po prostu przyjrzeć się Arendarukowi i zobaczyć czy warto zainwestować w jego rozwój i awans sportowy.
CV pomocnik ma ciekawe. Jest wychowankiem Szachtara Donieck. W 2015 roku wystąpił nawet w przegranym finale Ligi Młodzieżowej UEFA z Chelsea Londyn 2:3. Przy jednym z goli zaliczył wówczas asystę. Ostatnio nie grał jednak zbyt wiele, więc trafił do rezerw drużyny z PKO Ekstraklasy. Ma czas na odbudowę i jest w wieku, w którym jest to jak najbardziej możliwe. Piast zatem niewiele ryzykuje, a zyskać może sporo.
Czytaj również:
Kristopher Vida zadebiutował w Piaście. "Jestem bardzo szczęśliwy"
Damian Zbozień wierzy w utrzymanie. "To jest polska liga"
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piękny gol i wpadka. W Ameryce Południowej nie ma nudy