Dramatyczne wspomnienia piłkarza Cracovii. Sergiu Hanca widział, jak umierał jego kolega

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Sergiu Hanca
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Sergiu Hanca
zdjęcie autora artykułu

Piłkarz Cracovii, Sergiu Hanca, stał się sławny wśród kibiców polskiej piłki, kiedy wyszła na jaw jego akcja z pomocą dla rumuńskiej rodziny. Zawodnik opowiedział o innym dramatycznym wydarzeniu ze swojego życia.

Sergiu Hanca jest piłkarzem Cracovii. Głośniej zrobiło się o nim, kiedy zaopiekował się rumuńską rodziną mieszkającą w Condeesti. Zawodnik kupił im kontener, który zastąpił rozwalający się dom. Dodatkowo w pomoc włączyli się kibice krakowskiego klubu, razem z piłkarzem pomagając piątce dzieci i ojcu mieszkającym 70 km od Bukaresztu. Więcej o tej sytuacji znajdziecie TUTAJ >>.

Niedawno informowaliśmy, że żona piłkarza Cracovii - Andreea Hanca - martwi się zdrowiem 12-letniej Gabrieli, dziecka ze wspomnianej rodziny. Dziewczynka ma problemy z sercem. - To, że Gabriela jest chora, okazało się tuż przed wybuchem epidemii. Miała już nawet zaplanowaną operację, ale lekarze ją odwołali - mówiła Andreea Hanca w rozmowie z WP SportoweFakty (czytaj TUTAJ >>). Piłkarz Cracovii opowiadał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" o śmierci Patricka Ekengi w 2016 roku (więcej TUTAJ >>). 26-latek rozpoczął spotkanie z Viitoruul na ławce, wszedł do gry w II połowie. Na murawie przebywał przez siedem minut, po czym upadł bez kontaktu z rywalem i zaczął ciężko oddychać. Zawodnik stracił przytomność, został odwieziony do szpitala, gdzie po godzinie zmarł.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Radosław Majdan szczerze o obniżkach pensji dla piłkarzy. "Sportowcy nie mają wyjścia. Kluby przestały zarabiać"

- Byłem kilka metrów od tego zdarzenia. Widziałem, jak Patrick leży i nie może złapać oddechu. Jego ciało jakby próbowało walczyć, ale już wtedy wiedziałem, że to prawdopodobnie ostatnie momenty jego życia. Że on właśnie obok nas umiera. Po chwili podbiegł do niego lekarz. Jego mina mówiła wiele. Był przerażony. Dokończyliśmy mecz, pojechaliśmy do szpitala. Tam po dwóch godzinach ktoś do nas wyszedł i powiedział, że Patrick nie żyje - powiedział Sergiu Hanca w "PS".

CZYTAJ TAKŻE Koronawirus. Andreea Hanca wspomogła krakowski szpital w walce z wirusem

CZYTAJ TAKŻE Koronawirus. Miliony z piłki na rzecz walki z pandemią. Lewandowski wywołał efekt domina

Źródło artykułu: