Pepe Reina wsparł samochodowy protest przeciwko rządowi. Został nazwany faszystą

Pepe Reina postanowił wesprzeć samochodowy protest przeciwko rządowi, który zorganizowano w największych hiszpańskich miastach. Reakcją były obelgi skierowane do piłkarza w siec. Jeden z komentujących nazwał go faszystą.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Pepe Reina Getty Images / Visionhaus / Na zdjęciu: Pepe Reina
Hiszpanie mają dość tego, jak rząd walczy z epidemią koronawirusa. Z tego powodu w sobotę w największych miastach tego kraju zorganizowano samochodowe protesty. Ich uczestnicy zablokowali największe arterie. Protesty wywołały w Hiszpanii mieszane odczucia. Część mieszkańców chwaliło uczestników za takie działanie. Inni krytykowali za blokowanie miast.

Jak informuje "Marca", w pierwszej grupie znalazł się Pepe Reina. Bramkarz Aston Villi w mediach społecznościowych okazał wsparcie dla protestujących. "Ach! Wydaje się, że mali ludzie wyszli na ulicę, prawda?" - napisał golkiper i tym samym zwrócił się do rządzących. Dodał też tagi "demokracja" i "zjednoczeni jesteśmy silniejsi" oraz zamieścił zdjęcie demonstracji w Madrycie.

Tweet Reiny wywołał wiele kontrowersji. Krytycy bramkarza nie szczędzili mu obelg. Jeden z członków rapowej grupy Los Chikos del Maiz nazwał go "piep*****m faszystą". Reina nic sobie jednak nie robił z negatywnych reakcji internautów.

To nie pierwszy raz, gdy Reina zaangażował się w sprawy polityczne. Już wcześniej wyrażał swoje niezadowolenie z sytuacji, jaka panuje w Hiszpanii i wspierał organizatora protestu. Wyrażał swoje oburzenie zakupem wadliwych testów na koronawirusa.

Czytaj także:
Islandia pokonała koronawirusa. Liga wróci z kibicami w czerwcu
Unikatowe rozwiązanie w Danii. Kibice będą wirtualnie na trybunach podczas meczu

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy mecze piłkarskie są bezpieczne? Specjalista nie ma wątpliwości. "Duńskie badania to potwierdzają"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×