W Hiszpanii nadal obowiązują niektóre obostrzenia w związku z pandemią koronawirusa. Jeden z zakazów dotyczy zgromadzeń. Przepisy dopuszczają spotkanie z udziałem maksymalnie dziesięciu osób. Z tego powodu problem mają zawodnicy Sevilli.
W mediach zawrzało, gdy zdjęcie do sieci wrzuciła żona Evera Banegi. Wynikało z niego, że czterech graczy Sevilli spotkało się wraz z rodzinami. Na fotografii widać 12 osób. W dodatku nie dostosowano się do zasady dystansu społecznego.
Poza Banegą na spotkaniu byli Franco Vazquez, Lucas Ocampos i Luuk de Jong. Wszystkim teraz grożą kary finansowe ze strony La Liga oraz rządu.
- Przepraszamy klub, kibiców i wszystkich Hiszpanów. To już więcej się nie powtórzy. Teraz chcemy wrócić do gry tak szybko, jak to możliwe - skomentował Banega.
Sevilla od niedawna trenuje w grupach. Drużyna przygotowuje się do wznowienia sezonu. Na razie jednak nie wiadomo, kiedy wystartuje hiszpańska La Liga.
#SevillaCF skipper Ever Banega, and three teammates, issue coronavirus lock down breach apologies https://t.co/DkmCdeGXQG
— footballespana (@footballespana_) May 24, 2020
Hiszpania budzi się do życia. Powrót La Liga coraz bliżej >>
La Liga. Piłkarze Barcelony obawiają się o przyszłość. Tylko sześciu graczy pewnych pozostania w klubie >>
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy mecze piłkarskie są bezpieczne? Specjalista nie ma wątpliwości. "Duńskie badania to potwierdzają"