Bundesliga. Borussia - Bayern. Z dużej chmury mały deszcz. Robert Lewandowski i Erling Haaland nie błyszczeli na boisku
Z dużej chmury spadł mały deszcz. Robert Lewandowski i Erling Haaland nie zostali bohaterami der Klassikera, w którym Bayern Monachium pokonał 1:0 Borussię Dortmund. Ich starcie zakończyło się remisem.
Najlepsi napastnicy Bayernu i Borussii nie strzelili we wtorek gola, nie zaliczyli asysty, ani kluczowego podania. Częściej przy piłce - 48 razy był Robert Lewandowski, ale niejednokrotnie były to kontakty poza polem karnym i uczestniczenie w rozegraniu piłki.
Lewandowski nie miał łatwego zadania w konfrontacjach z doświadczonymi i doskonale go znającymi Matsem Hummelsem oraz Łukaszem Piszczkiem. Po zejściu z boiska byłego kompana z reprezentacji Polski napastnik Bayernu był najbliżej strzelenia gola. Piłka po jego uderzeniu zza pola karnego zatrzymała się na słupku. W sumie Lewandowski oddał pięć strzałów, ale wszystkie były niecelne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski założył maseczkę i... popełnił błąd. CelowoErling Haaland był na boisku przez 72 minuty. Kiedy schodził, wyglądało na to, że doznał drobnego urazu. Norweg miał największą szansę na strzelenie gola po kilkudziesięciu sekundach od rozpoczęcia meczu, kiedy jego strzał, po niefrasobliwym wyjściu na przedpole Manuela Neuera, zatrzymał obrońca blisko linii bramkowej. Było to jedyne celne z pięciu uderzeń utalentowanego zawodnika Borussii.
Haaland otrzymał wyższą notę (6.9) od Lewandowskiego (6.5) w serwisie Sofa Score także dzięki wyższemu procentowi wygranych pojedynków, udanego dryblingowi, ale wszystkie te statystyki tylko potwierdzają, że starcie snajperów było pozbawione fajerwerków.