Nietypowym elementem ubioru Grzegorz Kuświk zwrócił uwagę operatora kamery podczas niedzielnego meczu Wisła Płock - Korona Kielce. Zawodnik został przyłapany na ławce rezerwowych w maseczce z dziurą na usta. W ten sposób napastnik wyróżniał się od reszty kolegów. Zgodnie z wytycznymi PKO Ekstraklasy przed wznowieniem rozgrywek, wszyscy rezerwowi na ławce muszą mieć maski ochronne na usta i nos.
Po meczu sytuację wyjaśnił Michał Łada, rzecznik prasowy Wisły. "Pragnę tylko wyjaśnić, że zawodnik od dłuższego czasu choruje na astmę, co 12 godzin musi przyjmować leki. W normalnej masce miałby poważne problemy z oddychaniem" - tłumaczył na Twitterze.
Tej sprawie przyjrzy się również Komisja Ligi. - Zbieramy uwagi ze wszystkich meczów. Na pewno Komisja Ligi będzie chciała przesłuchać Grzegorza Kuświka i poznać jego wyjaśnienia - mówi nam Bartosz Orzechowski, manager ds. komunikacji w Ekstraklasa S.A.
33-letni piłkarz cały niedzielny mecz z Koroną obejrzał z ławki rezerwowych. W pierwszym meczu po wznowieniu ligi Wisła Płock przegrała 1:4.
Sebastian Mila: Wychodzę z siebie podczas meczu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Barcelona pokazała niesamowite nagranie. Zobacz, co wyczynia ten dzieciak!