Według doniesień brytyjskiego "The Sun" Roman Burki był na celowniku Chelsea FC. Ewentualny transfer Szwajcara do londyńskiego zespołu ceniono na 17 milionów euro, a w bramce "The Blues" Burki miałby zastąpić, niepewnego swojej przyszłości Hiszpana Kepę Arrizabalagę. Wszystkie spekulacje zostały jednak rozwiane. Wychowanek FC Muensingen przedłużył swój kontrakt w zespole z Zagłębia Ruhry do 30 czerwca 2023 roku.
- Cieszymy się, że jeden z najlepszych bramkarzy w Bundeslidze, jakim jest Burki zostaje z nami na dłużej. To dla nas bardzo ważna postać. Roman pokazał swoją klasę choćby w tym sezonie, zaliczając czyste konto w dwunastu spotkaniach - podkreślił dyrektor sportowy, Michael Zorc.
Zadowolenia nie krył także sam zainteresowany. - Czuję się bardzo komfortowo w Dortmundzie i na każdym kroku czuję zaufanie kolegów z drużyny oraz sztabu szkoleniowego - powiedział 29-latek.
Borussia Dortmund w dalszym ciągu musi walczyć o wicemistrzostwo Niemiec. W spotkaniu 33. kolejki Bundesligi podopieczni Luciena Favre zagrają na wyjeździe z RB Lipsk (20 czerwca, 15:30). Oba zespoły dzielą w tabeli zaledwie trzy punkty.
Czytaj także:
- Bundesliga. Stefan Effenberg nie ma wątpliwości. Robert Lewandowski zasłużył na tytuł Piłkarza Roku w Niemczech
- Transfery. Pep Guardiola: Leroy Sane chce odejść z Manchesteru City
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Grzegorz Krychowiak: Jeżdżę na trening z uśmiechem na twarzy