To prawdopodobnie koniec sagi transferowej z udziałem Lionela Messiego. Kilka dni temu Argentyńczyk wysłał do siedziby FC Barcelona specjalny fax, w którym poinformował o jednostronnym wypowiedzeniu kontraktu. Argentyńczyk skorzystał z klauzuli zawartej w umowie, która pozwalała mu na taki krok.
Duma Katalonii od początku kwestionowała wykorzystanie klauzuli, sugerując, że była ona ważna tylko do 10 czerwca. Zdanie Barcelony podzieliła także La Liga, która w oficjalnym stanowisku zakomunikowała, że Messiego dotyczy klauzula odstępnego, która wynosi 700 milionów euro.
Brak wypowiedzenia kontraktu sprawił, że transfer Messiego do Manchesteru City znacznie się oddalił. Anglicy nie chcą zapłacić dużych pieniędzy, gdyż boją się kolejnego złamania Finansowego Fair Play. Z tego powodu zostali początkowo wyrzuceni z Ligi Mistrzów, jednak skuteczne odwołanie pozwoliło im uniknąć dwuletniego zakazu gry w Europie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zrobił to jak z Niemcami! Kapitalne podanie Grosickiego na treningu kadry
Z tego powodu 33-latek nie ma innego wyboru jak pozostanie jeszcze rok na Camp Nou. Potem wygaśnie jego kontrakt i stanie się wolnym zawodnikiem.
Oficjalnie swoją decyzję Messi ma ogłosić w piątek. Hiszpańskie media sugerują, że kapitan niedługo wróci do treningów Barcelony. Oprócz tego odniesie się do oświadczenia La Ligi, która de facto zablokowała jego transfer.
Pozostanie Messiego sprawia, że Luis Suarez prawdopodobnie także nie odejdzie z Barcelony. Przypomnijmy, że Urugwajczyk był o krok od transferu do Juventusu Turyn.
Zobacz także: Holandia - Polska. Leo Beenhakker - król kibiców i wróg działaczy
Zobacz także: Holandia - Polska. Grzegorz Lato: Dziwi mnie brak Lewandowskiego
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)