Przeciwnikami "Kolejorza" będą Benfica Lizbona, Standard Liege oraz Glasgow Rangers. Rozstawieni w tym gronie byli Portugalczycy, którzy w zeszłym sezonie wywalczyli wicemistrzostwo kraju (za FC Porto), a po dwóch kolejkach nowej edycji mają na koncie komplet sześciu punktów z imponującym bilansem bramkowym 7:1.
Na Benficę w ostatnich latach zdecydowanie łatwiej można było wpaść w Lidze Mistrzów. Zespół z Lizbony ma za sobą dziesięć (!) sezonów z rzędu, w których występował w fazie grupowej tych rozgrywek. Liga Europy to więc dla niego swego rodzaju zesłanie. Trafił tu po porażce w III rundzie eliminacyjnej Champions League z PAOK Saloniki (1:2).
Wysoki ranking i mocna kadra
W drugim z europejskich pucharów Portugalczycy będą należeć do głównych faworytów. W losowaniu (z rankingiem 70,000 - dziesięciokrotnie wyższym niż ten "Kolejorza") byli piątym najmocniejszym zespołem, ustępując tylko Arsenalowi, Tottenhamowi, Romie i Napoli.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Masowe testy na koronawirusa. "Uznaliśmy, że to dobry moment"
Porażająca jest też różnica w wartości drużyn. Portal Transfermarkt wycenia skład Lecha na 25,95 mln euro, tymczasem zawodnicy klubu z Portugalii są warci 326,8 mln w unijnej walucie (ponad 12-krotnie więcej). To nie koniec. Sami Alejandro Grimaldo (lewy obrońca) i Everton (skrzydłowy) kosztowaliby więcej niż cała kadra poznańskiej ekipy. Obu wycenia się na 28 mln euro.
W przeszłości, w latach 90. Benfica eliminowała z europejskich pucharów GKS Katowice i Ruch Chorzów.
Lech przeciwników z Portugalii miał dwukrotnie. W 1/16 finału Ligi Europy w sezonie 2010/2011 przegrał dwumecz 1/16 finału z SC Braga (1:0 u siebie, 0:2 na wyjeździe), zaś w fazie grupowej edycji 2015/2016 trafił na Belenenses, z którym wywalczył dwa bezbramkowe remisy.
Standard Liege i Glasgow Rangers w zasięgu
Znacznie łatwiej, choć na spacerek też nie można liczyć, lechici powinni mieć w starciach ze Standardem Liege i Glasgow Rangers. Belgowie to piąta drużyna poprzedniego sezonu w swojej lidze, a czwarta obecnie (z bilansem czterech zwycięstw, dwóch remisów i jednej porażki). Do fazy grupowej trafiła, pokonując u siebie walijskie Bala Town (2:0), serbską Vojvodinę Nowy Sad (2:1 po dogrywce) oraz węgierski Fehervar FC (3:1).
Standard losowano z drugiego koszyka i był tam drugi od końca (z rankingiem 20,500). Jego kadra jest wyceniana na 59,53 mln euro, a najdroższy piłkarz to 21-letni środkowy obrońca Zinho Vanheusden (wart 13,5 mln).
W Lidze Europy "Kolejorz" odpadał w przeszłości z innymi belgijskimi klubami - Club Brugge i KRC Genk, ale najświeższe wspomnienia - te z czwartku - ma dobre, bo dzięki wygranej z RSC Charleroi (2:1) znalazł się w fazie grupowej.
Tylko raz w swojej historii poznaniacy wpadali natomiast na ekipę ze Szkocji. To był sezon 1982/1983 i starcia z Aberdeen FC w Pucharze Zdobywców Pucharów. Poznaniacy przegrali wówczas dwumecz 0:3. Teraz ich rywalem będzie Glasgow Rangers (ranking 16,250), 2. zespół (za Celtikiem) poprzedniego, przedwcześnie zakończonego sezonu i aktualny lider rozgrywek (23 pkt., na które złożyło się siedem zwycięstw oraz dwa remisy).
Kadra Szkotów jest warta nieco więcej niż skład Standardu - 60,23 mln euro, a najwyżej wycenia się napastnika Alfredo Morelosa (15 mln).
Glasgow Rangers to pucharowa zmora polskich klubów. W sezonie 1969/1970 z Pucharu Zdobywców Pucharów wyrzucił tę drużynę Górnik Zabrze, ale gdy wpadł na nią kilkanaście lat później po raz drugi, pożegnał się z rywalizacją. Szkoci byli lepsi także w starciach z GKS Katowice, Amicą Wronki, a rok temu wygrali dwumecz IV rundy eliminacyjnej Ligi Europy z Legią Warszawa (0:0 i 1:0).
Na drodze do fazy grupowej podopieczni Stevena Gerrarda ograli gibraltarski Lincoln Red Imps (5:0 na wyjeździe), holenderski Willem II Tilburg (4:0 na wyjeździe) oraz turecki Galatasaray Stambuł (2:1 u siebie).
Czytaj także:
Liga Europy: RSC Charleroi - Lech Poznań. Heroiczna obrona w końcówce, "Kolejorz" w fazie grupowej!
Robert Lewandowski Piłkarzem Roku UEFA. "To dopiero początek jego dominacji!"