Nie udało się Realowi Madryt zakończyć mijającego roku zwycięstwem. W środowy wieczór Królewscy zaprezentowali się kiepsko i tylko zremisowali na boisku w Elche 1:1 (więcej TUTAJ).
Piłkarze Zinedine'a Zidane'a prowadzili po golu Luki Modricia, jednak w 52. minucie sędzia Jorge Figureoa zdecydował się podyktować rzut karny dla gospodarzy. Arbiter uznał, że Dani Carvajal faulował w "16" Antonio Barragana. Gola na 1:1 strzelił Fidel Chaves.
Bramkarz Realu Thibaut Courtois jest zdania, że sędzia popełnił błąd w tej sytuacji. Francuz uważa, że w jednej z wcześniejszych sytuacji w polu karnym rywali faulowany był Karim Benzema.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tiki-taka Barcelony w... Arabii Saudyjskiej. Ręce same składają się do oklasków
- Jeśli sędzia nie dał nam karnego po faulu na Benzemie, nie powinien tym bardziej odgwizdywać "11" dla Elche - ocenił bramkarz Królewskich.
- Nie widziałem wprawdzie powtórki, ale dla mnie był to "bardzo lekki" rzut karny. Takie pociągnięcia za koszulkę zdarzają się w każdym spotkaniu wielokrotnie. I tak jednak powinniśmy wygrać, w drugiej połowie straciliśmy kontrolę nad meczem - podsumował.
Po 16 kolejkach Real zajmuje drugie miejsce w tabeli La Liga z dorobkiem 33 punktów. Atletico zgromadziło o dwa oczka więcej, a na dodatek ma do rozegrania dwa zaległe spotkania.