De Laurentiis nie odpuszcza. Kolejne problemy z transferem Arkadiusza Milika

ONS.pl / Pawel Kibitlewski / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
ONS.pl / Pawel Kibitlewski / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

Gdy wydawało się, że transfer Arkadiusza Milika do Olympique Marsylia jest na ostatniej prostej, wracają problemy związane z jego wciąż aktualnym klubem SSC Napoli.

- To skomplikowana operacja - mówił w poniedziałek Andre Villas-Boas, trener Olympique Marsylia. - Nie wiem, czy istnieje możliwość sfinalizowania tego transferu w ciągu najbliższych kilku dni. Wiem, że klub pracuje nad dokumentami. Taka sytuacja może potrwać jeszcze do końca zimowego okienka transferowego.

Wielu nie do końca uwierzyło w te słowa. Obie strony miały być już bowiem po słowie, a szczegóły dotyczące przenosin Arkadiusza Milika do OM miały zostać ustalone.

Jak się jednak okazuje, nie wszystko jest takie proste, a największym problemem w całym zamieszaniu jest szef SSC Napoli Aurelio De Laurentiis. Nicolo Schira z "La Gazzetty dello Sport" informuje, że pojawiły się pewne niejasności. "Polak i Napoli są w konflikcie o grzywny i procesy sądowe" - napisał w mediach społecznościowych.

De Laurentis ma dwa duże "problemy" do Milika. Pierwszym jest udział w buncie zespołu, który miał miejsce w listopadzie 2019 roku. Drugim jest fakt, że polski napastnik bez zgody klubu wykorzystał swój wizerunek przy otwarciu restauracji. Właściciel Napoli nie zamierza zawodnikowi tego odpuścić.

Na tym jednak nie koniec. De Laurentis chce zapisu w umowie, którego nie akceptują Milik i jego agent. Rozchodzi się o pewnego rodzaju zabezpieczenie, gdyby OM nie zdecydował się wykupić Polaka po zakończeniu bieżących rozgrywek. Dlatego Napoli chciałoby wpisać klauzulę odstępnego w wysokości 12 milionów euro.

Kolejne rozmowy na linii Marsylia - Napoli mają się odbyć we wtorek. Okienko transferowe jest otwarte do 1 lutego 2021 - zarówno we Francji, jak i we Włoszech.

Zobacz także:
Duże pieniądze dla Jerzego Brzęczka. Wiadomo, ile zarobi mimo zwolnienia z kadry
Jerzy Brzęczek osiągnął cele, ale nie potrafił wykorzystać potencjału

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo w Sao Paulo. Fanatyczni kibice wyszli na ulice!

Źródło artykułu: