W czasie piątkowego spotkania trybuny Victory Park świeciły pustkami - wszystko przez restrykcje związane z pandemią koronawirusa. Władze Chorley FC postanowiły zorganizować akcję promocyjną. Kibice mogli wesprzeć swój klub kupując wirtualne bilety za 10 funtów.
Elliot Newby mógł otworzyć wynik tej rywalizacji już po 30 sekundach od pierwszego gwizdka sędziego. Pomocnik strzelił jednak prosto w interweniującego Johna Ruddy'ego.
W 12. minucie Vitinha zaskoczył bramkarza przeciwników. 20-latek przymierzył z dużej odległości i w ten sposób znalazł drogę do siatki. Tym samym Portugalczyk zdobył swoją debiutancką bramkę w koszulce Wolverhampton. Matthew Urwin z pewnością mógł zachować się lepiej w tej sytuacji.
ZOBACZ WIDEO: To dlatego Jerzy Brzęczek został zwolniony. "Według Bońka tego typu sytuacja była nie do przyjęcia"
Gracze gospodarzy ruszyli do ofensywy w drugiej połowie. Connor Hall otrzymał dośrodkowanie z lewej strony, ale Ruddy przytomnie zareagował po strzale głową. W 61. minucie Andy Halls również główkował po dograniu z narożnika. Bramkarz "Wolves" imponował formą i przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Piłkarze VI-ligowca nie odpuszczali, natomiast przyjezdni skutecznie odpierali kolejne ataki. Ostatecznie drużyna Nuno Espirito Santo zdołała utrzymać jednobramkowe prowadzenie. W 5. rundzie Pucharu Anglii Wolverhampton zmierzy się ze zwycięzcą meczu Southampton FC - Arsenal FC.
Chorley FC - Wolverhampton Wanderers 0:1 (0:1)
0:1 - Vitinha 12'
Czytaj także:
Fatalne informacje dla Manchesteru City. Kevin de Bruyne opuści kluczowe mecze
Niesamowite słowa o Michale Karbowniku. Ten piłkarz nie ma limitów?!