Serie A: seria goli AS Romy. Paweł Dawidowicz miał pecha

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Silvia Lore / Na zdjęciu: piłkarze AS Roma
Getty Images / Silvia Lore / Na zdjęciu: piłkarze AS Roma
zdjęcie autora artykułu

Hellas Werona nie zdążył pozbierać się po jednym ciosie i dostawał następny. AS Roma między 20. a 29. minutą strzeliła trzy gole i zapewniła sobie wygraną 3:1 na zakończenie 20. kolejki ligi włoskiej. Paweł Dawidowicz miał w tym meczu trochę pecha.

W tym artykule dowiesz się o:

Rzymianie byli świadomi, że ich rywal bywa niewygodny. Hellas Werona wygrał w tym sezonie na Stadio Olimpico z Lazio, a ponadto pokonał Napoli i Atalantę. Dopisał sobie również komplet punktów na inaugurację sezonu po meczu z AS Romą, chociaż to akurat zrobił w dziwnych okolicznościach. Na Stadio Marcantonio Bentegodi było bezbramkowo, ale Giallorossi wystawili źle zarejestrowanego Amadou Diawarę i zostali ukarani walkowerem.

Roma podeszła do wyzwania poważnie i w rewanżu nie miała problemu z umieszczeniem piłki w bramce Hellasu. W 20. minucie Gianluca Mancini strzelił gola na 1:0, a w 22. minucie Henrich Mchitarjan przymierzył na 2:0. Chwalony w ostatnich tygodniach Paweł Dawidowicz miał pecha. Przy pierwszej bramce nie było go na boisku, ponieważ nie zdążył wrócić po pomocy medycznej. Z kolei przy uderzeniu Mchitarjana bramkarza zmylił drobny rykoszet od Dawidowicza. Nie wypadało zrzucać całej odpowiedzialności na barki Polaka, ale mogło to wszystko ułożyć się szczęśliwiej dla niego.

Roma nie zatrzymała się i w 29. minucie powiększyła prowadzenie na 3:0. Hellas ponownie nie zdążył pozbierać się po ciosie i dostał następny. Borja Mayoral dorzucił gola do wcześniejszej asysty, wykonując dobitkę uderzenia Lorenzo Pellegriniego, które obronił Marco Silvestri. Giallorossi zeszli z przewagą trzech goli na przerwę, więc trudno było spodziewać się zwrotu akcji.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Kiedy kibice wrócą na trybuny? Prezes Animucki zabrał głos

Przyjezdnym w ratowaniu się przed klęską pomogli zmiennicy. W 62. minucie Ebrima Colley strzelił gola na 1:3 z dośrodkowania innego dublera Daniela Bessy. Wynik z perspektywy zespołu Dawidowicza zaczął wyglądać lepiej, a i była jeszcze szansa na zestresowanie Giallorossich bramką kontaktową. Podopieczni Ivana Juricia zatrzymali się jednak na golu honorowym i uczestnik Ligi Europy zdobył komplet punktów na miarę trzeciego miejsca w tabeli.

AS Roma - Hellas Werona 3:1 (3:0) 1:0 - Gianluca Mancini 20' 2:0 - Henrich Mchiratjan 22' 3:0 - Borja Mayoral 29' 3:1 - Ebrima Colley 62'

Składy:

Roma: Pau Lopez - Gianluca Mancini, Chris Smalling (12' Marash Kumbulla), Roger Ibanez - Rick Karsdorp (86' Bruno Peres), Gonzalo Villar (71' Bryan Cristante), Jordan Veretout (86' Amadou Diawara), Leonardo Spinazzola - Lorenzo Pellegrini, Henrich Mchitarjan - Borja Mayoral (86' Carles Perez)

Hellas: Marco Silvestri - Paweł Dawidowicz, Koray Guenter, Federico Ceccherini (80' Iyenoma Destiny Udogie) - Davide Faraoni (57' Federico Dimarco), Adrien Tameze, Ivan Ilić (57' Daniel Bessa), Darko Lazović - Antonin Barak, Mattia Zaccagni (57' Ebrima Colley) - Nikola Kalinić (46' Kevin Lasagna)

Żółte kartki: Pellegrini, Kumbulla (Roma) oraz Faraoni (Hellas)

Sędzia: Marco Piccinini

Czytaj także: Polskie strzelby w Serie B działają. Aż trzy gole w sobotnich meczach Czytaj także: Niepokonany Wojciech Szczęsny. Juventus nie odpuszcza liderom

Źródło artykułu:
Czy AS Roma wygra dwumecz w Lidze Europy z SC Braga?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)