FC Barcelona w obecnym składzie personalnym nie ma szans myśleć o wygrywaniu trofeów. W Lidze Mistrzów została rozbita przez Paris Saint-Germain (1:4), w Pucharze Króla lepsza okazała się Sevilla (0:2), a w La Lidze podopieczni Ronalda Koemana zajmują dopiero trzecie miejsce. W ostatniej kolejce Katalończycy sensacyjnie zremisowali z Cadiz CF 1:1.
Złotego środka na poprawę wyników nie ma, ale receptą jak zawsze mogą okazać się transfery gwiazd. FC Barcelona ma duże problemy finansowe, jednak kandydat na prezydenta Blaugrany przekonuje, że klub stać na ściągnięcie wielkich graczy. Wymienił dwa potężne nazwiska.
- Sprowadzenie Kyliana Mbappe i Erlinga Haalanda jest bardzo możliwe. To właśnie Barcelona powinna robić. Sprowadzać piłkarzy robiących różnicę - tłumaczy Toni Freixa, cytowany przez dziennik "Marca".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kamil Glik wyglądał jak RoboCop
Freixa zabrał głos także na temat Leo Messiego, któremu 30 czerwca kończy się kontrakt z Dumą Katalonii. Argentyńczyk nie podjął jeszcze decyzji odnośnie swojej przyszłości.
- Nie zgadzam się, że pozbycie się Messiego byłoby dobrym rozwiązaniem pod względem finansowym. Dał nam więcej niż Barcelona dała jemu. Wszystkie jego wygrane były w barwach Barcelony i ta symbioza była dobra dla obu stron i powinna być kontynuowana - dodaje.
Wybory na nowego prezydenta Barcelony odbędą się 7 marca.
Zobacz także: Śląsk Wrocław szuka trenera. Działacze kontaktowali się z Jerzym Brzęczkiem!
Zobacz także: Kamil Grosicki jednak w Legii? Mamy najnowsze informacje w tej sprawie!