Koszmarna kontuzja polskiego bramkarza. Trener obawia się o jego zdrowie
Polski bramkarz w krótkim czasie po raz czwarty doznał wstrząśnienia mózgu i trenerzy próbują go namówić, aby zaczął grać w kasku jak Peter Cech.
Polak w poprzednim spotkaniu nabawił się kolejnych problemów zdrowotnych. Sprawa jest poważna, bo chodzi o uraz głowy.
Klub z Melbourne poinformował, że Kurto doznał wstrząśnienia mózgu. To już czwarty tego typu uraz polskiego bramkarza od kiedy gra w australijskiej A-League.
- Filip jest twardzielem, ale z urazami mózgu nie ma żartów. Musimy się upewnić, że z nim wszystko w porządku. Możliwe, że w następnych meczach będziemy go oglądać w kasku ochronnym na głowie. Nie chce go nosić, ale musi o siebie dbać. Niedawno urodziło mu się dziecko i powinien pomyśleć o rodzinie - mówi trener Western United Mark Rudan na stronie "The Advertizer".
Kurto może grać w takim samym kasku ochronnym, jak swego czasu Petr Cech. Były bramkarz Chelsea po jednym urazie głowy już do końca kariery występował w tego typu zabezpieczeniu.
Polski bramkarz nie był w stanie kontynuować gry. Spotkanie z Sydney Wanderers zakończył w 35. minucie.
Nowe informacje od Łukasza Derbicha. "Jesteście niesamowici" >>
Liga Europy: faworyci z zaliczkami. Debiutant nie zamierza się zatrzymać >>