Walczę ciągle o pierwszy skład - Patryk Tuszyński liczy na miejsce w wyjściowej jedenastce

Napastnik MKS-u Kluczbork, Patryk Tuszyński strzelił kolejną bramkę w Pucharze Polski. To właśnie w tych meczach gra od pierwszych minut w wyjściowej jedenastce. Swoją postawą chce udowodnić trenerowi Grzegorzowi Kowalskiemu swoją przydatność w lidze.

- Jestem zadowolony ze swojej postawy podczas spotkań pucharowych w których wychodziłem w pierwszym składzie. Pokazałem, że potrafię zdobywać bramki, a tym samym udowadniam, że bardziej leży mi gra na pozycji napastnika, niż na lewej stronie pomocy. Mam nadzieję, że jestem szykowany na grę w ataku - mówił dla serwisu SportoweFakty.pl Patryk Tuszyński.

Fot. Piotr Mazurczak

Patryk Tuszyński póki co wychodzi na razie w pierwszym składzie, ale tylko w meczach pucharowych. W lidze przegrywa rywalizację z Waldemarem Sobotą i Kamilem Królem oraz z Piotrem Sobottą. Prezentuje się z dobrej strony. Strzelił już dwa gole. Jednego przeciwko Motobi Bystrzyca Kąty Wrocławskie, a drugiego w konfrontacji z drugą drużyną Korony Kielce. Czy wywalczył sobie miejsce w najbliższym meczu ligowym z Flotą Świnoujście, tego nie wiadomo.

- Walczę ciągle o pierwszy skład - stwierdził krótko piłkarz MKS-u.

MKS Kluczbork w kolejnej fazie Remes Pucharu Polski zmierzy się z GKP Gorzowem Wielkopolskim. Obie drużyny grały ze sobą nie tak dawno w lidze. Wówczas lepsi okazali się piłkarze z Gorzowa, którzy wygrali w Kluczborku 2:1. Patryk Tuszyński miał cichą nadzieję, że w kolejnej rundzie pucharu MKS trafi na kogoś z dwójki Widzew Łódź czy Zagłębie Lubin. Niestety tak się nie stało.

- Miałem cichą nadzieję, że wylosujemy w kolejnej rundzie albo Widzew Łódź, albo Zagłębie Lubin. Rywalizacja z takimi drużynami to przede wszystkim emocje dla kibiców - mówił Patryk Tuszyński.

Komentarze (0)