Eliminacje MŚ 2022. Węgry - Polska. Adam Szalai pod wrażeniem Lewandowskiego

PAP/EPA / Andrzej Lange / Na zdjęciu od lewej: Robert Lewandowski, Adam Szalai i Jan Bednarek
PAP/EPA / Andrzej Lange / Na zdjęciu od lewej: Robert Lewandowski, Adam Szalai i Jan Bednarek

- Nie jest łatwo się podnieść po szybkiej stracie dwóch goli. Nam się udało, jednak będę krytyczny po tym meczu - powiedział napastnik reprezentacji Węgier, Adam Szalai po meczu z Polską (3:3) w eliminacjach do MŚ.

Reprezentacji Polski nie udało się rozpocząć eliminacji do mistrzostw świata w 2022 roku od zwycięstwa. Biało-Czerwoni zremisowali w Budapeszcie z Węgrami 3:3 (0:1) i pokazali zaledwie kilkanaście minut dobrej gry. Z kolei przez pierwsze 60 minut drużyna Paulo Sousy wyglądała fatalnie.

Właśnie dlatego zadowolony z końcowego wyniku nie był po meczu napastnik gospodarzy Adam Szalai, strzelec gola na 2:0.

- Oczywiście, jeśli przed meczem ktoś powiedziałby, że strzelimy Polakom trzy gole, bylibyśmy zachwyceni. Jednak na pewno nie możemy być zadowoleni, że straciliśmy dwubramkowe prowadzenie w ciągu minuty. Dlatego będę krytyczny w ocenie - ocenił napastnik FSV Mainz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!

- Możemy być zadowoleni z tego, jak zareagowaliśmy po nagłej stracie dwóch goli. Nie było to łatwe, a nam się udało. Z drugiej strony byliśmy zbyt pasywni w obronie, za mało utrzymywaliśmy się przy piłce. Po golu na 3:2 wydawało się, że już nie powtórzymy błędów, jednak wtedy pokazał się najlepszy piłkarz na świecie... - powiedział o Lewandowskim Szalai.

W podobnym tonie wypowiedział się o tym spotkaniu Gergo Lovrencsics.

- Poza tą sekwencją błędów w okolicach 60. minuty, zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie. Robiliśmy to, co zaplanowaliśmy. Przez długi czas Polacy nie byli w stanie nic zdziałać pod naszą bramką. Szkoda naszych kilku błędów, jednak jestem optymistą - ocenił były piłkarz Lecha Poznań.

Reprezentację Polski czekają teraz spotkania z Andorą i Anglią, Węgrzy zagrają z kolei z San Marino i Andorą.

Zobacz noty reprezentantów Polski po meczu z Węgrami--->>>
Paulo Sousa skomentował swój debiut--->>>

Komentarze (0)