"Przykro mi, biorę to na siebie". Prosty błąd Polaka i wielka sensacja w Bundeslidze!

PAP/EPA / Frank Hoermann / SVEN SIMON / Na zdjęciu: Rafał Gikiewicz
PAP/EPA / Frank Hoermann / SVEN SIMON / Na zdjęciu: Rafał Gikiewicz

Rafał Gikiewicz uważany jest za jednego z najsolidniejszych bramkarzy w Bundeslidze. Jednak w tym fachu także najlepszym przytrafiają się błędy. Polak zawalił bramkę, a jego FC Augsburg sensacyjnie przegrał z Schalke 04.

Schalke 04 nieuchronnie zmierza do 2. Bundesligi, ale w niedzielne popołudnie sprawiło ogromną niespodziankę. Po golu Suata Serdara w 4. minucie drużyna z Gelsenkirchen pokonała u siebie FC Augsburg 1:0.

Niestety w tej sytuacji nie popisał się Rafał Gikiewicz. Po dośrodkowaniu Cana Bozdogana z lewej strony boiska Polak miał już piłkę w rękach, ale nieoczekiwanie ją wypuścił. Dopadł do niej Serdar, uderzając z najbliższej odległości obok bezradnego Gikiewicza.

"Giki" po zakończeniu spotkania udzielił wywiadu dla "Sky". Wziął porażkę na klatę.

- Ewidentny błąd. Najłatwiejsza piłka bywa najtrudniejszą. Później mieliśmy wprawdzie jeszcze 87 minut, ale po moim błędzie nasz plan się popsuł. Co mogę powiedzieć... Po prostu jest mi przykro, biorę tę porażkę na siebie. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu znów będziemy punktować - powiedział Gikiewicz.

Dla Schalke 04 było to dopiero drugie zwycięstwo w sezonie. Drużyna Dimitriosa Grammozisa jest w beznadziejnej sytuacji. Na sześć kolejek przed końcem traci aż 13 pkt. do zajmującej szesnaste miejsce (barażowe) Arminii Bielefeld.

Gikiewicz dodał, że postawa Schalke 04 w tym sezonie jest sporym zaskoczeniem.

- Mają wystarczająco dużo jakości. Dla każdej drużyny i dla kibiców jest to niespodzianka, że Schalke plasuje się tak nisko - dodał Polak.

FC Augsburg zajmuje 11. miejsce w tabeli Bundesligi. Rafał Gikiewicz zagrał w tym sezonie we wszystkich 28 meczach.

Czytaj także: Rafał Gikiewicz nie przebierał w słowach po wygranym meczu. "Gó*** graliśmy"
Czytaj także: Rafał Gikiewicz nie rezygnuje z walki o reprezentację. "Nadal mam marzenie"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dostał powołanie do kadry i... zwariował ze szczęścia! Wszystko nagrała kamera

Źródło artykułu: