Agent miał konflikt z inwestorami klubu? Nowe informacje ws. wstrząsającego zabójstwa

Facebook / Na zdjęciu: Roman Bezzubow
Facebook / Na zdjęciu: Roman Bezzubow

Szokujące zabójstwo menadżera piłkarskiego Romana Bezzubowa wstrząsnęło całym środowiskiem. Wypowiedź szefa policji rzuca nowe światło na sprawę.

W tym artykule dowiesz się o:

14 kwietnia w Rydze zginął Roman Bezzubow, znany na Łotwie, a także w Polsce, agent piłkarski. Wyglądało to na zaplanowaną egzekucję. Menadżer jechał swoim samochodem, kiedy nagle bardzo blisko podjechało czarne BMW.

Z uchylonego okna pojazdu zabójcy - wg wstępnych ustaleń śledczych było ich trzech - oddali kilka strzałów. Bezzubow nie miał żadnych szans na przeżycie. Wstrząsające wideo trafiło do sieci (więcej TUTAJ).

Łotewska policja w czwartek w Mezaparks (jeden z mikrorejonów Rygi) znalazła wrak spalonego auta marki BMW (patrz poniżej). Chodzi najprawdopodobniej o samochód związany z zabójstwem agenta. Auto było na tablicach rejestracyjnych Federacji Rosyjskiej - dowiedział się portal lsm.lv.

- Bierzemy pod uwagę wersję, że na Łotwie nadal mogą być sprawcy tego przestępstwa. Oczywiście monitorujemy wszystkie możliwe kierunki, w których mogli udać się zabójcy. Współpracujemy w tej bulwersującej sprawie z sąsiednimi krajami - zapewnił podczas konferencji prasowej Armands Ruks, szef łotewskiej Policji Państwowej.

- Nie ma pewności, że BMW pochodziło z Rosji. Praktyka pokazuje, że przestępcy używają w swoich działaniach również podrobionych tablic rejestracyjnych. Istnieją różne wersje przyczyn zabójstwa Bezzubova, w tym możliwy konflikt z inwestorami z klubu piłkarskiego FC Noah Jurmała - podsumował Ruks.

Bezzubov w przeszłości był piłkarzem, a po zakończeniu kariery został menadżerem. Reprezentował głównie swoich rodaków. Do Polski sprowadził m.in. Vladislavsa Gabovsa czy Aleksandrsa Fertovsa. Niedawno przeprowadzał transfer Mykoły Musolitina do Lechii Gdańsk.

Zobacz:
Navid Afkari nie był pierwszy. W Iranie już wcześniej odbywały się egzekucje sportowców

Komentarze (0)