Do zakończenia sezonu w Premier League zostało pięć kolejek. Coraz bliżej mistrzostwa Anglii jest Manchester City, ale większe emocje wzbudza walka o miejsce gwarantujące start w Lidze Mistrzów. Wciąż możliwa jest wielka niespodzianka w postaci awansu do elitarnych rozgrywek West Ham United.
Klub z Londynu w poniedziałek pokonał na wyjeździe Burnley FC 2:1. Gospodarze prowadzili od 14. minuty po golu z rzutu karnego Chrisa Wooda, ale dwie minuty później do remisu doprowadził Michaił Antonio. Ten sam zawodnik w 29. minucie strzelił bramkę na wagę zwycięstwa.
Całe spotkanie w barwach "Młotów" rozegrał Łukasz Fabiański. Bramkarz reprezentacji Polski nie miał dużo roboty, ale brytyjskie media i tak doceniają jego wkład zwycięstwo. Najwyższą notę 7 przyznał mu portal football.london.
"Głośny i stabilny jak zawsze w bramce "Młotów". Popisał się wspaniałą obroną w drugiej połowie, gdy zatrzymał Brownhilla" - czytamy w uzasadnieniu.
To właśnie interwencja przy strzale Josha Brownhilla zrobiła największe wrażenie na brytyjskich ekspertach. Poza tym Polak miał jednak niewiele roboty, a przy rzucie karnym nie udało mu się zatrzymać Wooda. Dlatego dominują oceny na poziomie 6.
"Świetnie wybronił strzał Brownhilla. Nie mógł nic zrobić przy rzucie karnym, który fantastycznie wykorzystał Wood" - pisze standard.co.uk.
"Ledwo powąchał piłkę, nie licząc karnego" - komentuje 90min.com.
W portalu sofascore.com Fabiański otrzymał 6,5. Z kolei whoscored.com przyznało mu 6,3. Obie te strony swoje noty opiera na meczowych statystykach.
West Ham United w tej chwili zajmuje piąte miejsce w Premier League. Do czwartej Chelsea obecnie traci trzy punkty, więc Liga Mistrzów wciąż jest w zasięgu Fabiańskiego i jego kolegów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to zrobił?! To może być najpiękniejszy gol roku!
Premier League. West Bromwich jeszcze się łudzi >>
Cesarz pasował go na rycerza. "Klopp - Mój romans z Liverpoolem" >>