Nie było wątpliwości, kto był lepszy w dwumeczu między Manchesterem City i PSG. W półfinale Ligi Mistrzów drużyna z Premier League dwukrotnie ograła przeciwników (więcej TUTAJ >>) i zagra o puchar. To pierwszy finał LM dla Pepa Guardioli, trenera Man City, od 10 lat.
Trener Manchesteru ma szczególne powody do zadowolenia. Zarzucano mu, że może i dominował w Anglii, ale w LM - mimo wydanych setek milionów euro na nowych piłkarzy - nie potrafił niczego dokonać. Nigdy wcześniej z drużyną City nie doszedł do półfinału.
- Ludzie myślą, że dostać się do finału LM jest łatwo. Teraz widać, że to co robiliśmy ostatnie 4 czy 5 lat, miało sens. Chcę podziękować nie tylko piłkarzom, ale prezesom i wszystkim ludziom z klubu. Ten klub to wszyscy, którzy gdzieś po cichu pracują za kulisami. Manchester City to nie tylko wielkie pieniądze - powiedział Pep Guardiola dla BBC.
W finale Manchester zagra z Realem Madryt lub Chelsea Londyn. Guardiola już może przygotowywać się do najważniejszego meczu w sezonie. - Teraz jest czas, żeby świętować. Mamy trzy tygodnie, żeby przygotować się do finału. PSG wyeliminował Barcelonę i Bayern, więc awans wiele dla nas znaczy - dodał szkoleniowiec Manchesteru City.
Liga Mistrzów. Pep Guardiola spełnił marzenia szejków. Historyczny awans
Liga Mistrzów. Francuzi rozczarowani PSG. "Paryż na to nie zasługiwał"
ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera szczerze o sytuacji Konrada Poprawy. "Nie może mieć żadnych wątpliwości"