"Porażający poziom chamstwa". Prezes Zagłębia Sosnowiec zabrał głos ws. konfliktu z Patrykiem Małeckim

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Patryk Małecki
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Patryk Małecki

Patryk Małecki od kilku tygodni jest zawieszony za niesportowe zachowanie względem asystenta trenera. Prezes Zagłębia Sosnowiec Marcin Jaroszewski w rozmowie z Interią po raz pierwszy zabrał głos na temat konfliktu z piłkarzem.

27 marca Zagłębie Sosnowiec rywalizowało ze Stomilem Olsztyn (2:1). Po meczu do mediów trafiła informacja, że Patryk Małecki miał uderzyć w szatni asystenta trenera Łukasza Matusiaka. Piłkarz sosnowieckiego klubu został zawieszony i toczy się wobec niego postępowanie dyscyplinarne. Zagłębie dąży do rozwiązania kontraktu z Małeckim, a gra toczy się o ćwierć miliona złotych.

Prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski długo milczał na temat konfliktu z Małeckim. Wyjaśnił, że z korytarza dobiegła głośna wymiana zdań, a następnie piłkarz odwrócił się i zaczął odpychać szkoleniowca, ubliżać mu i grozić. - Cały czas dążył do zwarcia, wykrzykując między innymi "zap... cię ku... je..." - powiedział Jaroszewski.

W szatni miał ich rozdzielić Matko Perdijić. - Małecki dawał koncert chamstwa, ale przytaczać wszystkich tych epitetów i gróźb już nie chcę. "Rozjebus" i "Konfitura" dominowały... Po kilku minutach z pokoju trenerów Łukasz Matusiak został poproszony do szatni przez piłkarzy, żeby jednak spór załagodzić. Spotkał się jednak z kolejną falą agresji Małeckiego - dodał prezes Zagłębia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Chciał tylko wybić piłkę rywalowi

Skończyło się na agresji słownej, ale Jaroszewski zapewnia, że gdyby doszło do rękoczynów, kazałby zrobić trenerowi obdukcję, a sprawa zakończyłaby się w prokuraturze. Dodał, że Małecki używał dziesiątki gróźb karalnych i tylko dobrą wolą trenera Matusiaka jest, że ten nie złożył skargi.

- Porażający jest dla mnie jako pracodawcy, czy kiedyś dziennikarza, pedagoga, poziom chamstwa, agresji. Zachowanie wobec przełożonego, zachowanie byłego reprezentanta Polski wobec trenera na oczach młodych piłkarzy z akademii. Także niepełnoletnich - stwierdził.

Jaroszewski dodał, że wymaga wzajemnego szacunku. Chce też dać dobry przykład zawodnikom z grup młodzieżowych. - Co miałbym tym chłopcom powiedzieć? Że jak ktoś jest znanym piłkarzem, to nie musi, ujdzie mu na sucho. Jaką mam gwarancję, że na treningu zdenerwowany Patryk nie zrobi krzywdy na przykład młodemu zawodnikowi, albo komukolwiek. FIFA, UEFA czy PZPN niosą na sztandarach głównie jedno hasło: RESPECT. I tak musi być - przyznał.

Atak na Matusiaka to nie jedyny akt agresji w wykonaniu Małeckiego. Prezes Zagłębia opowiedział historię o tym, jak piłkarz wybuchł agresją i stekiem wyzwisk po tym, jak pani z ochrony poprosiła go o identyfikator. Zdaniem Jaroszewskiego były to "tyrady gróźb, więzienna nomenklatura".

Czytaj także:
Mistrz świata pod wielkim wrażeniem Lewandowskiego. Co za słowa!
Dramat 16-letniego piłkarza. "To zwaliło nas z nóg"

Źródło artykułu: