Marko Vesović może zostać w Polsce. Pojawiły się zaskakujące informacje

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Marko Vesović
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Marko Vesović

Marko Vesović, z którym Legia Warszawa nie przedłużyła kontraktu, może nadal grać w PKO Ekstraklasie. Czarnogórcem - według serwisu legia.net - interesuje się m.in. Wisła Kraków.

Miesiąc temu przedstawiciele Legii Warszawa podjęli decyzję, że nie przedłużą kontraktu z Marko Vesoviciem. Duży wpływ na taką decyzję miało... zachowanie jego żony, która w mediach społecznościowych skrytykowała zachowanie warszawskiego klubu.

Tamara Vesović zaatakowała Legię, pisząc na Instagramie, że klub zachował się nie fair wobec jej męża, gdy ten odniósł kontuzję.

- Ocenialiśmy Marko wyłącznie przez względy sportowe. Jest to piłkarz w sile wieku, ma duże doświadczenie, a także sporo determinacji, żeby jeszcze grać na wysokim poziomie - mówił trener Czesław Michniewicz.

ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Michał Globisz: to, co robi Sousa, jest niewybaczalne

Okazuje się, że Vesović może nadal występować na boiskach PKO Ekstraklasy. Serwis legia.net informuje, że Czarnogórcem interesują się krakowskie kluby: Cracovia i Wisła. Z naszych wieści wynika, że nie ma tematu zakontraktowania Vesovicia w tym pierwszym klubie, o czym pisaliśmy TUTAJ). Nie jest jednak wykluczone, że piłkarz trafi do drugiego krakowskiego klubu. Wkrótce przekonamy się, jaka będzie przyszłość doświadczonego obrońcy.

W czerwcu ubiegłego roku Vesović doznał zerwania więzadeł krzyżowego i pobocznego w kolanie. Czarnogórzec przeszedł zabieg rekonstrukcji więzadeł i musiał odbyć długą oraz mozolną rehabilitację. Wrócił do treningów z pierwszym zespołem, ćwiczył na pełnych obrotach, na pożegnanie z kibicami zagrał 27 minut w spotkaniu z Podbeskidziem (Legia wygrała 1:0).

Odejście Vesovicia i Wszołka oznacza spore problemy trenera Michniewicza na prawej stronie defensywy. Zwłaszcza, że po dobrych mistrzostwach Europy może ustawić się kolejka chętnych po Josipa Juranovicia.

Zobacz także:
Piłkarze nie zostawili zrozpaczonej partnerki Christiana Eriksena. To zdjęcie obiegło świat
Dyrektor Interu Mediolan przekazał dobre informacje. "Christian wysłał nam wiadomość"

Źródło artykułu: