Zaskoczenie w barażach o Fortuna I ligę. Chojniczanka nie udźwignęła roli faworyta

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Chojniczanki Chojnice
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Chojniczanki Chojnice

Najniżej notowany uczestnik barażów wyeliminował trzecią siłę sezonu zasadniczego. Chojniczanka rozczarowała na własnym stadionie i zostaje w eWinner II lidze. Do finału awansowała Skra Częstochowa dzięki zwycięstwu 1:0.

Chojniczanka była o 15 punktów lepsza niż Skra Częstochowa w sezonie zasadniczym, ale w obu meczach nie poradziła sobie z przeciwnikiem. To było dla niej poważne ostrzeżenie. Już po rewanżu w obu klubach doszło do zmiany szkoleniowca. Klub z Chojnic postanowił rywalizować do końca sezonu pod wodzą Tomasza Kafarskiego, a Skra postawiła na Konrada Garegę.

Chojniczanka atakowała na początku barażu i to Mikołaj Biegański był bardziej zapracowany w bramce Skry niż po przeciwnej stronie boiska Paweł Sokół. Inna sprawa, że interwencje gracza przyjezdnych nie były skomplikowane. Uderzenia chojniczan były albo niecelne albo blokowane. Dlatego Biegański głównie mierzył się z dośrodkowaniami. Sporo ich wykonał Mateusz Klichowicz.

Skra długo nie przeprowadziła dobrego ataku, ale kiedy już to zrobiła, to od razu była skuteczna. Goście zdobyli prowadzenie 1:0 w 29. minucie. Daniel Pietraszkiewicz miał dużo miejsca przed polem karnym, spokojnie ułożył sobie piłkę na prawej stopie i ominął Pawła Sokoła strzałem. Obrona Chojniczanki statystowała i pozwoliła na idealne przymierzenie w sam narożnik.

ZOBACZ WIDEO: Sportowcy ukrywają swoje problemy? "Sport jest dla nich formą zarobku. Nie chcą tego tracić"

Przed przerwą były jeszcze dwa strzały celne, ale zbyt delikatne, żeby piłka zaliczyła lądowanie w bramce. Szymonowi Skrzypczakowi utrudnił pokonanie golkipera napór obrońców na plecach, a Karolowi Noiszewskiego rykoszet od kompana z zespołu Kamila Wojtyry. Do przerwy 0:1 i gracze Chojniczanki mieli o czym rozmawiać ze swoim szkoleniowcem Tomaszem Kafarskim.

Gospodarze obudzili się po powrocie z szatni na boisko, a dobrych szans na doprowadzenie do remisu nie wykorzystali Maciej Kona oraz Robert Ziętarski. W 56. minucie Ziętarski wbiegł przed Mikołaja Biegańskiego i po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wykonał strącenie na poprzeczkę. Do wyrównania zabrakło Chojnie centymetrów.

Z kolei po Skrze było widać trudy sobotniej batalii o miejsce w barażach z Garbarnią Kraków. Koncentrowała się ona na defensywie i miała sporo szczęścia. W 70. minucie było drugie uderzenie Chojniczanki w obramowanie. Tym razem minimalnie przestrzelił Mateusz Klichowicz po podaniu Artura Pląskowskiego. Drużyna z województwa pomorskiego organizowała festiwal zmarnowanych sytuacji podbramkowych, ale jedną zmarnowali też goście. Dawid Niedbała przegrał pojedynek z Pawłem Sokołem.

W drugim półfinale barażów zmierzą się Wigry Suwałki i KKS 1925 Kalisz.

Chojniczanka - Skra Częstochowa 0:1 (0:1)
0:1 - Daniel Pietraszkiewicz 29'

Składy:

Chojniczanka: Paweł Sokół - Jan Mudra (84' Oskar Nowak), Marcin Grolik, Mateusz Bartosiak, Michał Grobelny - Mateusz Klichowicz, Maciej Kona (84' Paweł Czajkowski), Adrian Rakowski (77' Artur Golański), Robert Ziętarski (65' Artur Pląskowski) - Tomasz Mikołajczak, Szymon Skrzypczak (84' Serhij Napołow)

Skra: Mikołaj Biegański - Rafał Brusiło, Hubert Sadowski, Mariusz Holik, Daniel Pietraszkiewicz (68' Dawid Niedbała) - Karol Noiszewski, Piotr Nocoń - Krzysztof Napora, Maciej Kazimierowicz (79' Damian Warnecki), Lucjan Klisiewicz (46' Radosław Gołębiowski) - Kamil Wojtyra

Żółte kartki: Bartosiak, Rakowski, Grolik, Mikołajczak (Chojniczanka) oraz Klisiewicz, Nocoń (Skra)

Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław)

Czytaj także: Już wszystko jasne! Sprawdź, kto awansował do pucharów, a kto spadł z ligi

Czytaj także: Lekcja skuteczności w meczu medalistów. Udzielił jej Raków Częstochowa

Źródło artykułu: