Wisła szykuje duży transfer. Bohater Euro 2012 trafi do Krakowa?

Getty Images / Andrew Bershaw/Icon Sportswire / Na zdjęciu: Przemysław Tytoń
Getty Images / Andrew Bershaw/Icon Sportswire / Na zdjęciu: Przemysław Tytoń

Wisła Kraków jest przygotowana na odejście Mateusza Lisa. Według serwisu interia.pl, nowym bramkarzem "Białej Gwiazdy" może zostać Przemysław Tytoń.

Od kilku miesięcy numerem jeden w bramce Wisła Kraków był Mateusz Lis. Jego pracodawca nie ukrywał, że golkiper wzbudza zainteresowanie innych klubów. 24-latek jest bardzo blisko transferu do tureckiego Altay SK (więcej TUTAJ).

Lis nie znalazł się w kadrze drużyny na sobotniego spotkanie z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza (2:2). W pełnym wymiarze czasowym zagrał młody Mikołaj Biegański, natomiast rezerwowym był Kacper Rosa.

Zarząd "Białej Gwiazdy" przygotował transfer nowego bramkarza. Jak donosi portal interia.pl, pod Wawel może trafić 34-letni Przemysław Tytoń, który jest związany z FC Cincinnati do końca grudnia tego roku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kto bogatemu zabroni? Tak spędza wakacje Cristiano Ronaldo

Tytoń przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych na początku 2019 roku. W bieżącym sezonie Major Soccer League rozegrał dwa spotkania. Obecnie jest tylko rezerwowym FC Cincinnati - przegrywa rywalizację z Kennethem Vermeerem.

Kapitan "Białej Gwiazdy", Jakub Błaszczykowski, dobrze go zna z szatni reprezentacji Polski. Tytoń był bohaterem kadry podczas Euro 2012, obronił "jedenastkę" w meczu grupowym z Grecją (1:1). Z orzełkiem na piersi zagrał 14 razy. Wychowanek Hetmana Zamość bronił barw takich klubów jak Górnik Łęczna, Roda Kerkrade, PSV Eindhoven, Elche Cf, VfB Stuttgart czy Deportivo La Coruna.

To może być kolejny głośny powrót do PKO Ekstraklasy. Latem na podobny ruch zdecydowali się: Artur Sobiech, Radosław Murawski, Michał Pazdan, Grzegorz Sandomierski, Damian Kądzior, Piotr Parzyszek, Janusz Gol i Dominik Furman.

Czytaj także:
Słowacki pomocnik opuszcza Cracovię. Już wybrał nowy klub
Piłkarz Legii jest świadomy słabego występu. "W środę musimy pokazać inną twarz"

Źródło artykułu: