Jak kibice w Zabrzu przyjmą Damiana Kądziora? "Miło będzie wrócić"

Newspix /  Irek Dorozanski / Na zdjęciu: Damian Kądzior
Newspix / Irek Dorozanski / Na zdjęciu: Damian Kądzior

- Mecze derbowe zawsze mają swoją specyfikę. Dla mnie również ma on szczególny wymiar. Fajnie będzie wrócić na stadion Górnika - mówi Damian Kądzior. Od tego sezonu 29-latek jest piłkarzem Piasta Gliwice, a w przeszłości reprezentował Górnik Zabrze.

Choć temperatury w Polsce są z dnia na dzień coraz niższe, to trudno sobie wyobrazić, by podczas sobotniego meczu Górnika Zabrze z Piastem Gliwice (godz. 20) na trybunach nie było gorącej atmosfery. Derby Górnego Śląska od zawsze wywołują dodatkowe emocje wśród kibiców i nie inaczej powinno być tym razem.

Na własnej skórze najmocniej może to odczuć Damian Kądzior, który od tego sezonu jest zawodnikiem Piasta. Wcześniej reprezentował Górnika, a taka zmiana barw często wiąże się z negatywną reakcją fanów.

- Piłka nożna pisze różne scenariusze. Nie mam z tym problemu. Analizowałem ilu obecnie jest piłkarzy w Górniku, z którymi miałem okazję grać. Jest ich mało - powiedział Kądzior na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kabaret! Najbardziej absurdalna prezentacja koszulek w historii futbolu

- Mecze derbowe zawsze mają swoją specyfikę. Dla mnie również ma on szczególny wymiar. Fajnie będzie wrócić na stadion Górnika. Będą mi towarzyszyć pozytywne emocje, natomiast zrobię wszystko, by to Piast zdobył trzy punkty - dodał skrzydłowy gliwickiej drużyny.

W sezonie 2017/18, gdy jeszcze był w Górniku, rywalizował przeciwko Piastowi dwukrotnie. - Pamiętam doskonale te spotkania. Jedno z nich miało miejsce bezpośrednio po moim powołaniu do pierwszej reprezentacji Polski. Drugi mecz też miał fajny smaczek... Graliśmy na stadionie Piasta i w 80. minucie nastąpiło takie niefajne wydarzenie, wobec czego mecz zakończył się walkowerem - wspomniał Kądzior. A rzeczone wydarzenie, to oczywiście wtargnięcie kibiców Piasta na murawę po uprzednim sforsowaniu płotu. Piłkarze zeszli z boiska, a zamiast nich pojawili się funkcjonariusze policji, część z nich na koniach.

Przechodząc jednak do wydarzeń stricte sportowych, Kądzior jest powoli wprowadzany do składu Piasta przez trenera Waldemara Fornalika. Zagrał w czterech spotkaniach, natomiast w sumie uzbierał niespełna 80 minut. - Jestem w Piaście dość krótko. Poza tym wiem ile trwał mój rozbrat z poważnym graniem. Coraz lepiej to wygląda w moim przypadku. Ostatnio dostałem pół godziny, czuję się coraz lepiej i nie mogę się doczekać meczu w sobotę - powiedział Kądzior.

Przed tygodniem zanotował asystę w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. - Krok po kroku. Nie ma co się zachwycać jedną asystą. Wiem na co mnie stać. Wierzę, że z każdym kolejnym meczem będę dawał drużynie coraz więcej. Mam nadzieję, że w sobotę również dołożę cegiełkę do wygranej - podsumował 29-latek.

CZYTAJ TAKŻE:
Niewykorzystana szansa Polski. W rankingu trudno będzie podskoczyć
Mocne słowa eksperta po losowaniu. "W Legii zapaliła się czerwona lampka"

Komentarze (0)