Biało-Czerwone zdecydowanie nie były tłem dla faworyzowanych rywalek. Ba, parokrotnie nawet zakotłowało się pod norweską bramką i Polki były bliskie objęcia prowadzenia.
- Cieszymy się, że zrealizowałyśmy plan, który założyłyśmy sobie przed meczem. Cały czas podkreślam, że jesteśmy w procesie rozwoju. To kolejne doświadczenie z bardzo dobrym rywalem. Wspólnie z Norwegią stworzyłyśmy dobre widowisko i cieszę się, ze nawiązaliśmy walkę. Wierzę, że będziemy z meczu na mecz coraz lepsze i że przyjdzie czas, że w takich starciach jak to dzisiejsze będziemy kreować więcej sytuacji i co najważniejsze, zdobywać bramki - powiedziała na konferencji prasowej Nina Patalon.
Przed meczem selekcjonerka reprezentacji Polski kobiet zapowiadała, że to jej drużyna ma narzucić warunki gry, a nie czekać na to, co zrobią przeciwniczki (więcej TUTAJ). I tak w istocie było.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!
- Może nie do końca miałyśmy tyle jakości, by idealnie wykańczać sytuacje, ale najważniejsze jest to, że je miałyśmy. Nasze kontrataki były bardzo groźne. Czy sytuacje Norwegii były bardziej klarowne? Trudno mi powiedzieć. Nasza filozofia wymaga od nas tego, by otwierać grę na własnej połowie - oceniła trener Biało-Czerwonych.
- Zawodniczki, jakimi dysponują Norweżki, stwarzały nam problemy. Mamy do dopracowania wiele kwestii indywidualnych, jak wychodzenie spod presji. Będziemy pracować, by te proste elementy były w nadchodzących spotkaniach na jeszcze wyższym poziomie - dodała.
Bezbramkowy remis w Łodzi z Norweżkami pozwolił reprezentacji Polski dopisać punkt do ligowej tabeli. To ważny krok, by myśleć o powodzeniu w walce o awans na mundial w Australii i Nowej Zelandii.
- Jestem zadowolona z mądrej gry zawodniczek. Punkty są oczywiście ważne, ale naszym celem musi być wykonywanie określonych zadań. Cieszę się, ze potrafiliśmy opanować emocje i zagrać mądrze, kontrolować ten mecz. To pokazuje naszą dojrzałość - podsumowała Patalon.
Już 24. minucie boisko z powodu kontuzji opuścić musiała Adriana Achcińska. Póki co nie wiadomo, jak długa przerwa czeka pomocniczkę 1.FC Koeln.
- Jeszcze za wcześnie na diagnozę. Problem pojawił się przed meczem, natomiast jaka jest jego skala, dowiemy się po diagnostyce. Miejmy nadzieję, że to nic poważnego - przyznała trener Polek.
Kolejne starcie w grupie F eliminacji do mistrzostw świata 2023 reprezentacja Polski rozegra we wtorek 26 października w Tychach, a jej rywalem będzie Albania. Początek o 19:45.
Czytaj również: Ależ to była kolejka Ekstraligi! 22 gole w pięciu meczach