To się musi udać! Lewandowski bez litości dla legendy

Getty Images / S. Mellar / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / S. Mellar / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

W 2021 roku Robert Lewandowski biega po europejskich boiskach w Złotym Bucie, a w dłoni trzyma gumkę, którą wymazał już trzy rekordy Gerda Muellera. I nie ma zamiaru przestać, bo już ściera nią nazwisko legendy w kolejnych rubrykach.

Robert Lewandowski w 2021 roku przechodzi samego siebie. Z 62 golami jest najskuteczniejszym piłkarzem świata (trzeci raz z rzędu!), a od ośmiu lat nie było nikogo, kto byłby tak skuteczny. Nawet Lionel Messi czy Cristiano Ronaldo.

W tym roku jako jedyny złamał barierę 60 trafień, podczas gdy żaden z jego rywali nie dobił nawet do granicy 50 bramek. Drugiego na liście Erlinga Haalanda wyprzedza aż o 19 goli. To totalna deklasacja.

Po sezonie 2020/21 do bogatej kolekcji nagród indywidualnych dołożył szósty tytuł króla strzelców Bundesligi i pierwszego Złotego Buta. Zdobył je w spektakularny sposób, bijąc "niepobijalny" rekord Gerda Muellera sprzed blisko pół wieku. Więcej TUTAJ.

Nigdy dość

Na tym nie koniec. Nie bez przyczyny tytuł jednej z biografii piłkarza Bayernu to "Nienasycony". "Lewy" zawsze chce więcej i lepiej, dlatego po sezonie życia... rozgrywa jeszcze lepszy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany

Jesienią poszedł za ciosem i znów ma obłędny dorobek. Po 11 kolejkach ma na koncie 13 trafień, dzięki którym przewodzi klasyfikacji strzelców Bundesligi. I poluje na kolejny rekord Muellera, który też miał być wieczny.

W 2021 roku Polak zdobył w Bundeslidze łącznie już 37 bramek. Tylko pięć mniej od rekordu niemieckiej ligi, który 49 lat temu ustanowił Mueller. Wszystko wskazuje na to, że "Lewy" rozprawi się i z tym wyczynem swojego wielkiego poprzednika.

To realne

Po pierwsze, Lewandowski jest w tym roku nie tylko zabójczo skuteczny, ale też niesamowicie regularny. Śmierć, podatki i gol "Lewego" - tak wygląda codzienność Bundesligi w ostatnich miesiącach. Polak zdobył bramkę w 25 z 28 ligowych występów. Dla porównania, Mueller w 1972 roku trafił do siatki tylko w 21 z 34 meczów.

Po drugie, Lewandowski strzela średnio 1,32 gola na mecz, podczas gdy średnia "Der Bombera" z rekordowego roku to 1,24 bramki na występ. A biorąc pod uwagę, że do końca rundy jesiennej "Lewy" może wybiec na boisko jeszcze sześć razy, wypracował sobie margines błędu.

Gerd Mueller 1972 vs Robert Lewandowski 2021 w Bundeslidze:

Mueller '72Lewandowski '21
mecze 34 28
gole 42 37
gol/mecz 1,24 1,32
mecze z golem 21 25

Po trzecie, ligowi przeciwnicy, z którym Bayern zagra w tym roku, wywołują uśmiech na twarzy Polaka. Reakcja ich bramkarzy jest odwrotna - drżą na widok "Lewego" w ich polu karnym. W poprzednim sezonie w 11 występach przeciwko tym rywalom Lewandowski zdobył 18 bramek, trafiając do siatki w każdym z nich.

Nikomu w Bundeslidze nie strzelił więcej goli niż VfL Wolfsburg (23), FC Augsburg (21), Borussii Dortmund (20) i 1.FSV Mainz 05 (19). Z VfB Stuttgart (11) i Arminią Bielefeld (3) nie ma takich liczb, ale ostatnio trafia do ich siatki regularnie. W 4 poprzednich meczach ze Stuttgartem zdobył 6 bramek. Z kolei przeciwko Arminii zagrał do tej pory dwukrotnie, strzelając 3 gole.

Mecze ligowe Bayernu do końca roku i ligowy dorobek Lewandowskiego z tymi rywalami:

DataRywalGole "Lewego"Mecze "Lewego"
19.11 FC Augsburg 21 17
27.11 Arminia Bielefeld 3 2
04.12 Borussia Dortmund 20 14
11.12 1.FSV Mainz 05 19 21
14.12 VfB Stuttgart 11 18
17.12 VfL Wolfsburg 23 20

Na horyzoncie

Za 5 tygodni dowiemy się, czy Lewandowski wymaże z annałów ten rekord Muellera, ale nawet jeśli mu się nie uda, to rok 2021 i tak zostanie zapamiętany jako ten, w którym "Lewy" pisał na nowo historię Bundesligi i Bayernu.

O pobiciu przez niego odwiecznego rekordu z sezonu 1971/72 już wspomnieliśmy. Ponadto Polak w ostatnich miesiącach odebrał legendarnemu Niemcowi dwa inne rekordy: kolejnych występów z bramką w barwach Bayernu (19) i kolejnych domowych występów z bramką w lidze (13).

A to nie koniec. Kapitan reprezentacji Polski pewnym krokiem zmierza po piątą z rzędu (nikt nie miał takiej serii), a siódmą w karierze armatę dla króla strzelców Bundesligi. Jeśli ponownie obroni tytuł, wyrówna rekord Muellera pod tym względem.

I będzie tylko krok za Messim, który jest rekordzistą Europy pod względem tytułów króla strzelców jednej ligi. Po Trofeo Pichichi dla najskuteczniejszego gracza LaLigi Argentyńczyk sięgał ośmiokrotnie.

Po transferze do PSG Messi nie będzie miał okazji poprawić swojego osiągnięcia, natomiast "Lewy" ma zamiar grać w Bayernie do końca kariery, więc istnieje szansa na to, że odbierze ten rekord sześciokrotnemu laureatowi Złotej Piłki.

A pozostanie w Monachium przez kilka kolejnych lat pozwala mu też realnie myśleć o pobiciu rekordu wszech czasów Bundesligi, który dzierży Mueller - zdobywca 365 bramek w niemieckiej lidze. Lewandowski ma dorobek skromniejszy o 75 trafień, ale nie jest to różnica, której nie może zniwelować. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Jak nowo narodzony

Kolejny krok w stronę rekordów Muellera Lewandowski może wykonać już w piątek. "Lewy" przystąpi do spotkania z Augsburgiem wypoczęty jak dawno, bo od jego ostatniego występu minął dokładnie tydzień.

W minionym piątek zagrał przeciwko Andorze (4:1), a z udziału w poniedziałkowym meczu z Węgrami (1:2) Paulo Sousa go zwolnił. W tym sezonie Lewandowski nie miał jeszcze siedmiodniowej przerwy w wysiłku meczowym. Najdłużej mógł regenerować się przez sześć dni, ale od początku września do początku listopada grał co trzy-cztery dni.

Transmisja meczu FC Augsburg - Bayern Monachium w Viaplay. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty. Początek o godz. 20:30.

Źródło artykułu: