Po piętnastu kolejkach Wisła Kraków zajmuje dopiero czternaste miejsce. Zespół prowadzony przez Adriana Gulę spisuje się dużo poniżej oczekiwań, a ostatnia porażka z Jagiellonią Białystok (1:3) jeszcze dolała oliwy do ognia.
W klubowej kadrze są piłkarze, którzy zawodzą, grają mało lub wcale. I z tego co słyszymy, klub będzie się starał pożegnać kilku z nich już zimą.
O kogo chodzi? Na liście do "odstrzału" jest między innymi Adi Mehremić. W tym sezonie nie zagrał meczu w lidze, a o jego odejściu mówiło się już wcześniej. Bośniak ma kontrakt do czerwca 2023 roku.
Oczekiwań nie spełnia też Stefan Savić. Z jego przyjściem wiązano duże nadzieje, ale nigdy nie zostały spełnione. I nic nie wskazuje na to, że cokolwiek się zmieni na lepsze. W tym sezonie ligowym Austriak uzbierał 7 meczów (6 razy wchodził z ławki). 188 minut spędzonych na boisku nie przełożyło się ani na gola, ani na asystę. Jego kontrakt wygasa latem, ale gdyby była możliwość pożegnania go zimą, to klub, jak słyszymy, by się nie wahał.
Trzeci na liście jest Nikola Kuveljić. W zasadzie można by o nim napisać to samo, co o poprzednikach. Marne statystyki, niewielki wpływ na grę Wisły i raczej brak widoków na poprawę. 8 meczów (6 z ławki), 0 goli, 0 asyst, 12% możliwych rozegranych minut. A kontrakt do czerwca 2023 roku. Również w przypadku Serba, jak słyszymy, najchętniej powiedziano by „do widzenia”.
Kolejne nazwisko to Maciej Sadlok, piłkarz występujący w klubie od siedmiu lat. Jednak niewykluczone, że i na niego nadchodzi już czas. Kontrakt 15-krotnego reprezentanta Polski kończy się latem. W tym sezonie ligowym Sadlok rozegrał 10 meczów, strzelił jednego gola.
Podobnie, jak można usłyszeć, jest w przypadku Michała Buchalika. Jego umowa kończy się latem, ale również on może być jednym z tych, którzy pożegnają klub zimą.
Do listy potencjalnych ubytków można też przymierzyć Yawa Yeboaha, choć z zupełnie innych powodów niż wyżej wymienieni.
Ghańczyk, najlepszy strzelec Wisły w tym momencie (5 goli) też chciałby spróbować sił w lepszej lidze, a Wisła może na nim zarobić. Ile? Na grube miliony euro raczej nie ma co liczyć, jednak zapewne byłaby to kwota, która wspomogłaby wiślacki budżet.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że rozmowy w sprawie pożegnania z wymienionymi piłkarzami albo już ruszyły, albo niedługo się zaczną. Wiele wskazuje więc na to, że wiosenna kadra Wisły w dość znacznym stopniu będzie się różnić od tej z jesieni.
Kibice pytali, czy Jan Urban chce przegrać mecz. Kulisy debiutu Stalmacha
PZPN szuka 50 milionów złotych. Sousa i Lewandowski pomogą?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!