Dwa ciosy i głupota pomocnika położyły Inter na łopatki w Madrycie

Getty Images / Angel Martinez / Na zdjęciu: Marco Asensio
Getty Images / Angel Martinez / Na zdjęciu: Marco Asensio

Wszystko jasne w grupie D Ligi Mistrzów. Real Madryt pokonał Inter 2:0 i to on kończy zmagania na pierwszym miejscu w tabeli. Mediolańczycy muszą zadowolić się drugą lokatą. O losach spotkania przesądziły dwa kapitalne gole z dystansu.

W iście Królewskim stylu wygrał swoją grupę w Lidze Mistrzów Real Madryt. Wyczekali Inter i zadali dwa nieprawdopodobne ciosy. W pierwszej połowie świetny strzał zza pola karnego oddał Toni Kroos, a w drugiej jeszcze piękniejszą bramkę z szesnastu metrów zdobył wprowadzony chwilę wcześniej Marco Asensio. Trafił idealnie. Nie dało się tego uderzyć lepiej. Jeśli pieczętować zwycięstwo, to tylko w taki sposób.

Inter musiał ten mecz wygrać, by myśleć o pierwszym miejscu w grupie, z kolei Królewskim wystarczał remis. Było to widać od pierwszych minut, ponieważ to goście osiągnęli przewagę, potrafili zepchnąć rywala do defensywy. Carlo Ancelotti bardzo mądrze ustawił swój zespół. Real oddał piłkę Interowi i wyczekiwał na swoje szanse z kontry. I w końcu się doczekał, gdy kapitalnego gola strzelił Kroos. Jeszcze w pierwszej połowie była też niewykorzystana stuprocentowa sytuacja Luki Jovicia i uderzenie w słupek Rodrygo.

Goście? Z optycznej przewagi niewiele wynikało. Wprawdzie Nerazzurri często gościli w okolicach pola karnego, oddali sporo strzałów w kierunku Thibaut Courtois, ale na dobrą sprawę Belg miał mało pracy. Najlepszą okazję miał w drugiej połowie Nicolo Barella. Miał przed sobą tylko bramkarza, ale postawił na siłę, a niekoniecznie na precyzję i uderzył wysoko nad poprzeczką.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał w samo okienko! Komentator oszalał

Barella nie pomógł swojej drużynie w tej sytuacji, nie pomógł też w 62. minucie, gdy na moment jakby stracił rozum i uderzył pięścią w nogę Edera Militao chwilę po tym, gdy przegrał pojedynek fizyczny z Brazylijczykiem przy linii bocznej. Na murawie wywiązała się awantura, a sędzia Felix Brych po analizie VAR wyrzucił z boiska pomocnika gości.

Wtedy gospodarzom grało się dużo łatwiej. Na boisku było coraz więcej miejsca. Królewscy mieli to spotkanie pod absolutną kontrolą, a gdy kibice obejrzeli kapitalne trafienie rezerwowego Asensio, stało się jasne, że nic nie odbierze Realowi pierwszego miejsca w grupie.

Real Madryt - Inter 2:0 (1:0)
1:0 Toni Kroos 17'
2:0 Marco Asensio 79'

Składy:

Real: Thibaut Courtois - Dani Carvajal, Eder Miltao, David Alaba, Ferland Mendy - Toni Kroos (78' Federico Valverde), Casemiro (71' Eduardo Camavinga), Luka Modrić - Rodrygo (78' Marco Asensio), Luka Jović (78' Mariano Diaz), Vinicius Junior (81' Eden Hazard).

Inter: Samir Handanović - Danilo D'Ambrosio, Milan Skriniar, Alessandro Bastoni - Denzel Dumfries (46' Federico Dimarco), Nicolo Barella, Marcelo Brozović (60' Arturo Vidal), Hakan Calhanoglu (60' Matias Vecino), Ivan Perisić - Lautaro Martinez (66' Roberto Gagliardini), Edin Dzeko (60' Alexis Sanchez).

Żółte kartki: Militao (Real) oraz D'Ambrosio, Bastoni (Inter).
Czerwona kartka: 64' Barella (Inter, za uderzenie przeciwnika).

Sędzia: Felix Brych (Niemcy).

Szachtar Donieck - Sheriff Tyraspol 1:1 (1:0)
1:0 Fernando 42'
1:1 Boban Nikolov 90+3'

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Real Madryt 6 5 0 1 14:3 15
2 Inter Mediolan 6 3 1 2 8:5 10
3 Sheriff Tyraspol 6 2 1 3 7:11 7
4 Szachtar Donieck 6 0 2 4 2:12 2

CZYTAJ TAKŻE:
Lewandowski wydał oświadczenie w niemieckich mediach
Bardzo dobre wieści dla kibiców Lecha. Gwiazda ligi zostanie w Poznaniu na dłużej!

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 3.0
8.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Barella zgłupiał z tym faulem w 64. minucie! Rozumiem, że Interowi nie idzie mecz, ale szacunek dla rywala się należy!