- Runda jesienna za nami, choć mamy jeden zaległy mecz, to wiele drużyn rozegrało 17 kolejek. Jest dobrze, ale teraz czeka nas bardzo ważny mecz, bo przegraliśmy ostatnie spotkanie i teraz chcemy wygrać. Jesteśmy w trudnej sytuacji kadrowej, bo mecz z Lechią dużo nas kosztował. Przeciwnik nas wyniszczył i mamy dodatkowe problemy. Wielu zawodników jest pod znakiem zapytania co do występu - to dziewięciu piłkarzy, a to duża liczba - powiedział Marek Papszun na konferencji prasowej przed meczem z Piastem Gliwice.
Raków Częstochowa zmierzy się z drużyną ze Śląska w piątek o godzinie 20:30. - Nastawienie jest bardzo dobre. Po nieudanym spotkaniu jesteśmy żądni zwycięstwa i jedyne co nas martwi, to problemy zdrowotne. Piast też ma swoje trudności, nie grała i nie wiemy w jakiej jest dyspozycji i kto wystąpi. Mieli sporo czasu żeby się przygotować, my trochę mniej, ale nie ma tłumaczenia. Chcemy wygrać mecz - podkreślił Papszun.
Czy w ostatnich spotkaniach w roku możliwe są rotacje? - Nie ma wielu możliwości, bo zawodnicy są kontuzjowani i wystawię tych, którzy są zdrowi i gotowi na ten mecz - ocenił trener.
ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!
Szkoleniowiec Rakowa był też zapytany czy przygląda się piłkarzom w kontekście transferów do... Legii Warszawa. - Oglądałem przed chwilą napastnika do naszego zespołu i tak to wygląda na tę chwilę – stwierdził wprost Marek Papszun.
Raków ma problemy z treningami ze względu na przyjście zimy. - Płyta nie jest w najlepszym stanie i nie ma co się czarować. Warunki nie pozwalają na to, by ją utrzymać w należnym stanie, a dodatkowo jest przez nas obciążana, bo nie mamy innego boiska treningowego. Staramy się zrobić wszystko, by przygotować się jak najlepiej i myśleć do kolejnych dwóch spotkań z Górnikiem i z Jagiellonią - podsumował trener Rakowa.
Początek meczu w Częstochowie w piątek, 10 grudnia o godzinie 20:30.
Czytaj także:
Szokujące leczenie piłkarza Jagiellonii
Wojciech Kowalewski mówi wprost o Legii