Niespodziewany kandydat na selekcjonera. To Polak. Ależ to byłby hit

Newspix / MARCIN PIRGA / CYFRASPORT  / Na zdjęciu: Adam Nawałka i Michał Probierz
Newspix / MARCIN PIRGA / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Adam Nawałka i Michał Probierz

Adam Nawałka jest głównym kandydatem na selekcjonera, ale jego nominacja nie jest przesądzona. Sprawa powrotu 64-latka jest skomplikowana. Według WP SportoweFakty Nawałka ma niespodziewanego konkurenta, a decydujący głos może należeć do... piłkarzy.

W poniedziałek Interia podała, że Cezary Kulesza ma konsultować wybór następcy Paulo Sousy z liderami drużyny narodowej. Według naszych informacji, najważniejsi reprezentanci już wcześniej włączyli się w proces zatrudnienia nowego selekcjonera Biało-Czerwonych.

Piłkarze chcą, by kadrę znów poprowadził Adam Nawałka. Nieprzypadkowo, unikający wywiadów jak ognia, Kamil Glik 30 grudnia wziął udział w programie "Hejt Park" na antenie Kanału Sportowego. Jego wystąpienie było elementem gry. Zrobił to, by wyrazić swoje poparcie dla doświadczonego trenera.

- Adam Nawałka jest człowiekiem z dużą klasą. Do dziś dba o zawodników, po meczach za trenera Brzęczka czy Sousy pisał SMS-y. Nadal ma dużą więź z zawodnikami, których prowadził. Duża klasa. Na pewno przez szatnię byłby przyjęty dobrze, a nawet lepiej - zapowiedział 90-krotny reprezentant Polski.

Jedna przeszkoda

Glik publicznie zaprosił Nawałkę do ponownej pracy z kadrą. Inni liderzy drużyny narodowej mieli to zrobić w prywatnych rozmowach z byłym selekcjonerem. On sam miał przyznać Romanowi Kołtoniowi z "Prawdy Futbolu", że "reprezentacji nigdy by nie odmówił". Interii przekazał natomiast, że "reprezentacja jest ponad wszystkim". Więcej TUTAJ.

ZOBACZ WIDEO: Kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski? Listkiewicz zdradza swoje typy

Problem w tym, że szkoleniowiec, który doprowadził Polskę do ćwierćfinału Euro 2016, co było największym sukcesem polskiego piłkarstwa od czterech dekad, nie jest do końca przekonany do podjęcia pracy w czasie pandemii COVID-19.

Nie ma przypadku w tym, że od wybuchu pandemii wiosną 2020 roku Nawałka nie pojawiał się publicznie i nie gościł na polskich stadionach. 64-latek jest bardzo ostrożny i zdrowie stawia ponad wszystko.

Wyjście awaryjne

Nie można mieć mu tego za złe, dlatego, choć wszyscy chcą, by Nawałka ponownie poprowadził Biało-Czerwonych, PZPN musi mieć przygotowany plan B. A wyjść awaryjnych, biorąc pod uwagę polskich kandydatów, zbyt wiele nie ma.

Powrót Jerzego Brzęczka jest wykluczony, choćby z uwagi na to, że prezes Kulesza, w przeciwieństwie do Zbigniewa Bońka, nie będzie dokonywał wyboru autorytatywnie. A przecież Brzęczkowi nie było po drodze z najważniejszym piłkarzem reprezentacji Polski - Robertem Lewandowskim.

Maciej Skorża i Marek Papszun nawet jeśli marzą o przejęciu kadry, to nie w takich okolicznościach - tuż przed misją samobójczą. Skorża po kilku latach wrócił na szczyt i maszeruje z Lechem Poznań po swoje czwarte mistrzostwo Polski w karierze. Papszun ma podobny cel z Rakowem Częstochowa, a do tego ostatnio zintensyfikował rozmowy z Legią. Idą w górę i żaden z nich nie chciałby być kojarzony z przegranymi barażami.

Zresztą, w związku z ich sytuacją kontraktową na liście prezesa Kuleszy ich nie ma. Podobnie jak Czesława Michniewicza, którego na selekcjonera namaściły ostatnio rosyjskie media (więcej TUTAJ).

Według WP SportoweFakty drugim po Nawałce kandydatem na selekcjonera reprezentacji Polski jest w tej chwili Michał Probierz, były trener m.in. Jagiellonii i Cracovii.

Baterie naładowane

Jego nazwisko w kontekście pracy z kadrą przewijało się już w 2018 roku, kiedy Boniek szukał następcy Brzęczka. Wówczas Probierz nie był zainteresowany posadą selekcjonera, bo dopiero co rozpoczął "projekt życia" w Cracovii.

- Po pierwsze, ze względu na to, że rozpoczęliśmy bardzo dużą budowę, nie pozwoliłbym sobie na to, żeby to zostawić. Po drugie, na dziś nie lubię jeździć na kawę, oglądać zawodników i robić selekcji - wyjaśnił wtedy. Więcej TUTAJ.

Dziś okoliczności są jednak inne. Cztery i pół roku pracy w Cracovii, w tym blisko cztery także w roli wiceprezesa klubu, wypaliły go zawodowo. Probierz już w lutym sygnalizował, że potrzebuje długo wyczekiwanego urlopu, ale Janusz Filipiak nie przyjął jego dymisji. Więcej TUTAJ.
 
Prezes i właściciel Cracovii dopiero siedem miesięcy później uznał, że zespół potrzebuje nowego impulsu, a Probierz odpoczynku. Kadencja 49-latka przy Kałuży 1 dobiegła końca 9 listopada. Jest różnie oceniana, ale Probierz poprowadził Pasy do największych sukcesów od 1948 roku: Pucharu i Superpucharu Polski (2020).

Trwające ledwie dwa miesiące "bezrobocie" to najdłuższa przerwa Probierza w pracy od 2013 roku. Wyjazd z kraju i urlop po wyczerpującej pracy w Cracovii pozwoliły mu nabrać dystansu i inaczej spojrzeć na swoje, także zawodowe, priorytety. Nie bałby się wyzwania, jakim jest przejęcie kadry w tym momencie.

Stary znajomy

Kulesza bardzo dobrze zna Probierza ze wspólnej pracy w Jagiellonii Białystok w latach 2008-10 i 2014-17. Kiedy w 2008 roku prezes PZPN został jednym z udziałowców klubu i doradcą ds. sportowych, Probierz już był trenerem zespołu. W 2014 roku, już jako prezes Jagiellonii, Kulesza ponownie zatrudnił go w tej roli. Wspólnie osiągnęli największe sukcesy w historii klubu ze stolicy Podlasia.

Podczas pierwszej kadencji szkoleniowca Jaga sięgnęła po Puchar (2010) i Superpuchar Polski (2010). Z sukcesów na krajowym podwórku Probierzowi w CV brakuje jedynie mistrzostwa kraju. Dwukrotnie stawał za to na podium i ma w kolekcji srebrny (2017) i brązowy (2015) medal mistrzostw Polski.

Liderzy Biało-Czerwonych przede wszystkim chcą ponownie pracować z Nawałką, którego metody znają i które im - poza przygotowaniami do MŚ 2018 - służyły. Probierz dotąd nie pracował z takimi nazwiskami jak Robert Lewandowski, Kamil Glik, Grzegorz Krychowiak czy Piotr Zieliński, ale to pod jego opieką na szerokie wody wypłynęli aktualni reprezentanci Polski: Bartłomiej Drągowski, Jacek Góralski, Przemysław FrankowskiKarol Świderski w Jagiellonii czy Krzysztof Piątek i Michał Helik w Cracovii.

Ktokolwiek zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski, będzie miał bardzo mało czasu na przygotowanie zespołu do baraży o awans do MŚ 2022. Mecz z Rosją jest zaplanowany na 24 marca, a zgrupowanie kadry przed nim rozpocznie się raptem trzy dni wcześniej. Nazwisko nowego opiekuna Biało-Czerwonych Cezary Kulesza ma ogłosić 19 stycznia, po pierwszym w 2022 roku posiedzeniu zarządu PZPN.

Źródło artykułu: