Pogoń nie stanęła na wysokości zadania. "To nie jest przyjemne"

Pogoń Szczecin zawiodła w meczu na szczycie tabeli PKO Ekstraklasy. Po porażce 0:3 z Lechem Poznań znalazła się na drugim miejscu. Kosta Runjaić nie ukrywał, że wysoka przegrana boli jego zespół.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Kosta Runjaić WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Kosta Runjaić
Pogoń Szczecin rozpoczęła rundę wiosenną trzema zwycięstwami, dzięki czemu przesunęła się na pierwsze miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy kosztem Lecha Poznań. Kolejorz po zimowym okresie przygotowań zdobył cztery z możliwych dziewięciu punktów. W sobotę doszło do kolejnego przewrotu w tabeli, ponieważ Kolejorz odniósł zdecydowane zwycięstwo w meczu na szczycie.

- Lech wygrał zasłużenie. Źle weszliśmy w mecz i przez 15-20 minut nie byliśmy tak zadziorni jak powinniśmy być. Później gra nieco się wyrównała. W drugiej połowie było dużo walki i pojedynków. Po golu na 0:1 nasza drużyna straciła koncentrację. Następnie padły kolejne bramki i było po meczu - mówi Kosta Runjaić na konferencji prasowej.

- Boli nas ta porażka, zwłaszcza, że ponieśliśmy ją na własnym stadionie. To pierwsza nasza przegrana w domu w sezonie, ale ponieśliśmy ją z faworytem do wygrania ligi. Nie jest to dla nas przyjemny wieczór, ale to tylko jeden mecz. W piątek będzie szansa, żeby otoczenie wokół nas ponownie nabrało kolorów - dodaje Niemiec.

ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry

Maciej Skorża powrócił triumfalnie do Szczecina, w którym kompletnie rozczarował w roli trenera Pogoni. To właśnie on pozostawił Portowców na ostatnim miejscu w tabeli zanim rozpoczęła się kadencja Runjaicia. Niemiec ratował szczecinian przed spadkiem, a Skorża trochę poczekał na powrót do PKO Ekstraklasy.

- W pierwszych kilkunastu minutach mieliśmy przewagę, tak jak zakładaliśmy. Następnie gra wyrównała się. Były momenty, gdy przeważała Pogoń, i gdy przeważaliśmy my. To był bardzo taktyczny mecz. W drugiej połowie jeszcze mocniej wykorzystaliśmy boczne sektory boiska. Dzięki temu, zrobiło się na placu gry więcej miejsca - analizuje Skorża.

- Wydawało się, że kto pierwszy wykorzysta w tym meczu swoją sytuację podbramkową, ten wygra. Na szczęście byliśmy to my. Mieliśmy w składzie Mikaela Ishaka i cieszę się, że wykonał świetną pracę, strzelił gola, to dla niego bardzo ważne. Doskonale też spisał się dziś Dawid Kownacki - komplementuje szkoleniowiec Lecha.

Czytaj także: Piorunująca Arka Gdynia. Worek goli na stadionie Widzewa
Czytaj także: Potrafił zachwycić w MLS. Teraz zagra w Sandecji

Czy Kosta Runjaić dobrze przygotował Pogoń Szczecin do rundy wiosennej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×