W pierwszym starciu Atletico Madryt zremisowało na swoim stadionie z Manchesterem United 1:1. Teraz rywalizacja przeniesie się na Wyspy. Na dobę przed pierwszym gwizdkiem sędziego udział w konferencjach prasowych wzięli trenerzy i gracze obu drużyn.
- W pierwszej połowie spotkania w Madrycie widać było, jak nie powinniśmy grać. Atletico nie ma nic przeciwko większemu posiadaniu piłki przez rywala. W ostatnich kilku kolejkach ligowych mieli go mniej niż 50 procent. Bardzo ważne jest, abyśmy trafili do siatki jako pierwsi. Zdajemy sobie z tego sprawę - powiedział Ralf Rangnick, szkoleniowiec "Czerwonych Diabłów".
- To kluczowy mecz. Gdy gramy Lidze Mistrzów, zawsze marzymy o zajściu w niej jak najdalej. Chcemy wygrać, by znaleźć się w najlepszej ósemce. Musimy zagrać dobrze i jesteśmy na to gotowi - dodał Alex Telles, lewy obrońca zespołu z Manchesteru.
- Spodziewam się dynamicznej gry, momentami naprzemiennego pressingu. To zwykle dzieje się na takich stadionach jak Old Trafford. Będziemy mieli także możliwość zagrania z kontry, aby wykorzystać każdy błąd przeciwnika. Ich kontratak również jest jedną z najgroźniejszych broni - przyznał Diego Simeone, trener "Los Colchoneros".
- Przed takimi spotkaniami nie sposób nie być zmotywowanym. To dla nas bardzo ważne starcie. Drużyna nie może się go już doczekać. Jesteśmy w dobrym momencie - podkreślił Marcos Llorente. Początek meczu o godzinie 21:00.
Zobacz też:
Zamieszanie wokół wyczynu Cristiano Ronaldo. Pobił rekord czy jeszcze nie?
Kadra Rosji bez słynnego napastnika. Poprosił, by go nie powoływać
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski zrezygnował z olbrzymich pieniędzy. "Od razu rozpętała się burza"