Śląsk chce napisać swoją historię
Ten mecz to już jednak historia. W minioną niedzielę wrocławianie w lidze zmierzyli się z Widzewem Łódź i rywala ograli 3:1. Śląsk w T-Mobile Ekstraklasie zagrał tak, jak w europejskich pucharach i w końcu odniósł pierwsze ligowe zwycięstwo. W pamięci cały czas siedział jednak mecz z Seviilą. - Brakowało nam tych punktów i dlatego chcieliśmy wygrać za wszelką cenę. Na pewno się cieszymy z tego, bo po dotkliwej porażce w Sewilli na pewno nie było łatwo się podnieść - zaznaczył Mila.
- Były takie obawy, że z Widzewem może być trudno pod względem fizycznym, ale jednak potwierdziliśmy, że jesteśmy dobrze przygotowani do tego sezonu. Wyglądaliśmy naprawdę bardzo dobrze. Już od dłuższego czasu gramy przyzwoicie, widać ten progres w naszej dyspozycji. To dobra informacja. Oczywiście będą się nam jeszcze zdarzać słabsze mecze, ale mam nadzieję, że obraliśmy dobry kierunek. Szkoda, że z Widzewem nie udało się zagrać na zero z tyłu. Szczególnie zawsze bramkarz i obrońcy wywierają presję na ofensywnych zawodnikach, że gra bez straty gola bardzo ważna. Nie ma co jednak narzekać - dodał kapitan brązowych medalistów mistrzostw Polski.
Sam Mila przeciwko Widzewowi strzelił bramkę, którą przy okazji zadedykował swojej córce. - Cieszę się bardzo, że strzeliłem gola, ale mnie cieszy zwycięstwo zespołu i to w jakim stylu graliśmy. To na pewno wpłynie pozytywnie na mnie i na drużynę - podkreślił były reprezentant Polski.
-
Arcadius Zgłoś komentarzawansu :) A byłby to niewyobrażalny sukces.
-
Staleczka1947 Zgłoś komentarzSzkoda tych wykartkowanych graczy, bo oni faktycznie byli w dobrej formie. No cóż. Walczyć WKS
-
miro7 Zgłoś komentarzTo prawie niemożliwe.Ale tylko prawie!