Serie A. "Stracił instynkt zabójcy". Kiepskie noty dla Krzysztofa Piątka
AC Milan w poniedziałkowy wieczór zagrał najlepszy mecz od tygodni i pokonał u siebie Bologna FC 2:1. W spotkaniu na listę strzelców nie wpisał się Krzysztof Piątek. "Stracił instynkt zabójcy" - czytamy we włoskich mediach.
calciomercato.com
Krzysztof Piątek miał swoją okazję na umieszczenie piłki w siatce Bologna FC. Zaraz po tym jak Suso strzelił z dystansu na 1:0, Polak opanował piłkę w tłoku i uderzył z półobrotu. Łukasz Skorupski miał sporo szczęścia, że futbolówka nie znalazła drogi do bramki.
Za występ z Bologna FC Piątek nie zebrał najlepszych recenzji. "Rewolwer znów suchy. Dużo biegał, ale wydaje się, że stracił instynkt zabójcy, który dotychczas był jego znakiem rozpoznawczym" - piszą o Piątku dziennikarze calciomercato.com, przyznając mu notę 5,5 w dziesięciostopniowej skali (1 - występ poniżej krytyki, 10 - klasa światowa).
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
-
Tomaszzz Zgłoś komentarzstrzelali w trybuny lub kręcili kółeczka i podawali do tyłu, mam nadzieję, że ten pseudo trenerzyna odejdzie po sezonie, bo tylko on jest odpowiedzialny za taką padakę jaką gra obecnie milan.
-
Konik Polski Zgłoś komentarzbez gola Piątka, to nie jego wina, a niestety strasznie słaba gra zespołu. Chłopak nie otrzymuje podań, a gra idzie głównie środkiem boiska, gdzie często akcje są spowalniane i odgrywane do tyłu. Ogląda się to strasznie i jak Gattuso, a mam nadzieję że niebawem jego następca - nie zmienią stylu gry, to Krzysztof będzie się tylko męczył z takim zespołem. Aż, żal patrzeć jak nie wykorzystują potencjału Piątka, a często zagrywają wszędzie tylko nie do niego. Nie ma tam finezji, szybkich zagrań prostopadłych...
-
fantastico Zgłoś komentarzdo tyłu, próbuje dryblować, zero z tego pożytku, ale do Piątka nie poda. To nie jest zespół ustawiony pod Piątka. Gattuso wysunie go do przodu, gdzie gra z 2 czy 3 obrońcami na plecach i myśli, że Piątek mu sprawę załatwi. Druga linia w Milanie gra za daleko i tworzą ją rzemieślnicy, a nie wirtuozi piłki.