Mariola Wiertelak jak torpeda. Takiego meczu potrzebowały

PAP / Maciej Kulczyński / Mariola Wiertelak w akcji
PAP / Maciej Kulczyński / Mariola Wiertelak w akcji

Medalistki, które złapały lekką zadyszkę i uskrzydlony beniaminek. Spotkanie w Kobierzycach zapowiadało się arcyciekawie, ale zawodniczki z Dolnego Śląska, z Mariolą Wiertelak na czele nie pozwoliły na niespodziankę.

Podopieczne Edyty Majdzińskiej zneutralizowały najmocniejsze strony rozpędzonych rywalek z Gniezna i odniosły wysokie zwycięstwo, którego tak bardzo potrzebowały. Brązowe medalistki w ostatnim czasie nie zachwycały, a ich boiskowa postawa mogła trochę niepokoić. Przypomnijmy, że doznały one dotkliwej porażki w derbach Dolnego Śląska, a później dość niespodziewanie przegrały po rzutach karnych z Galiczanką Lwów. Ekipa z Kobierzyc odpadła także z walki o Puchar Europy.

W zgoła innych nastrojach były z kolei gnieźnianki, które złapały regularność i zaczęły pokonywać w PGNiG Superlidze Kobiet wyżej notowane rywalki. Team spirit w połączeniu ze świetnie zorganizowaną drugą linią oraz solidnie obsadzoną bramką zaczęły przynosić coraz to kolejne punkty, ale we wtorek przeciwniczki wytrąciły Pszczółkom z rąk prawie wszystkie atuty.

Przez pierwsze dwadzieścia minut oglądaliśmy w Kobierzycach jednak zaciętą wymianę ciosów. Bardzo dobrze w mecz weszła golkiperka gości Dominika Hoffmann, która ratowała gnieźnianki nawet w sytuacjach beznadziejnych, ale w końcówce drugiego kwadransa świetny fragment zaliczyły gospodynie z Mariolą Wiertelak oraz Aloną Szupyk na czele. Drużyna spod Wrocławia w mgnieniu oka zbudowała pięciobramkowy dystans, a po zmianie stron podkręciła tempo jeszcze mocniej (20:12 w 36').

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo pękał ze śmiechu. Wszystko przez tego chłopczyka

Gnieźnianki w całym spotkaniu popełniły dwadzieścia błędów i miały duży problem ze skutecznością, a tak meczu wygrać się nie da. Straciły też sporo bramek po kontratakach i zupełnie nie radziły sobie z ultraszybką Mariolą Wiertelak, która na listę strzelczyń wpisała się aż dziesięciokrotnie (25:14 w 42').

Szczypiornistki Edyty Majdzińskiej na pełnej koncentracji grały do ostatniego gwizdka sędziów i cieszyły się po końcowej syrenie z wysokiego zwycięstwa. MVP meczu została wybrana Mariola Wiertelak, a po stronie gości wyróżniono Magdalenę Nurską.

KPR Gminy Kobierzyce - MKS PR URBIS Gniezno 34:20 (15:10)

KPR:
Kowalczyk, Chojnacka - Olek 2, Kucharska, Tomczyk 3, Buklarewicz 4, Janas 1, Wiertelak 10, Kozioł 3, Ważna 3, Domagalska 1, Cygan, Despodovska 3, Szupyk 4, Wicik
Karne: 1/1
Kary: 8 min. 
Czerwona kartka: Ważna w 54' za faul

MKS: Hoffmann, Konieczna - Kasprowiak 1, Siwka 1, Giszczyńska 1, Chojnacka, Kuriata 1, Widuch, Kaczmarek 2, Guziewicz 3, Nurska 4, Hartman 1, Matysek, Świerżewska 2, Łęgowska 4.
Karne: 4/5
Kary: 6 min.

Sędziowie: Adrian Dymitruk i Wojciech Kasznia

Czytaj także:
W Kielcach jeszcze walczą. Klub wydał komunikat
Nowe rozdanie u Egipcjan. Dujszebajew w gronie kandydatów 

Komentarze (1)
avatar
Grieg
2.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
U gnieźnianek MVP powinna dostać raczej Łęgowska - Zioło miewała już lepsze mecze.