Koniec PGNiG Superligi w Szczecinie. Minęło 11 lat
Sandra Spa Pogoń musiała odnieść zwycięstwo na kolejkę przed końcem rozgrywek PGNiG Superligi z Torus Wybrzeżem. Gdańszczanie, walczący o puchary, rozbili szczecinian aż 41:24 powodując spadek Portowców do Ligi Centralnej.
Portowcom nie można było odmówić determinacji. Błyskawicznie przemieszczali się od jednego do drugiego pola bramkowego. Gorzej bywało ze skutecznością. Miłosz Wałach ratował gości w trudnych sytuacjach. Ale jeśli spojrzeć na grę przyjezdnych, to sytuacja wyglądała identycznie. Szybki atak, dojście do pozycji rzutowej i świetne interwencje Maksyma Wiunika. Po kwadransie zawodów obaj bramkarze mieli po 46 procent obron (8:7 na tablicy wyników).
Co ciekawe, żaden z nich nie zamierzał ustąpić drugiemu. Wyglądało to trochę jak pojedynek indywidualny, który z nich odbije więcej piłek w pierwszej połowie. Od 21. minuty wyraźnie lepszy fragment zanotowali gdańszczanie. Najpierw pierwsze prowadzenie w meczu zapewnił im Patryk Pieczonka, a potem kapitalnym no-look pass Damiana Woźniaka obsłużył Maciej Papina. Gospodarze zaczęli popełniać coraz więcej błędów. Zapłacili bardzo wysoką cenę, bo do szatni zeszli przy stanie 12:18.
ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściamiPogoń rozpoczęła drugą połowę z wiarą, że 6 bramek straty da się odrobić. I rzeczywiście, początkowo szło nieźle. Szczecinianie zmniejszyli ją o połowę (15:18). Wszystko co zaszło potem, zbliżyło gospodarzy do przegranej, która definitywnie oznaczała spadek do Ligi Centralnej. Goście raz po raz ruszali do kontr, a w tych znakomicie czuli się jeden z najmłodszych na parkiecie prawoskrzydłowy Paweł Miklikowski oraz jeden z najstarszych, Mateusz Jachlewski (lewe skrzydło). W 40. minucie zrobiło się już 15:24.
Wybrzeże, mając bardzo wysoką przewagę, urządziło sobie prawdziwe strzelanie. W 47. minucie prowadziło już 30:18 i wcale nie zamierzało zwalniać. Trener Mariusz Jurkiewicz, co nie mogło dziwić, zaczął stawiać na młodych. Szansę debiutu zaliczył środkowy rozgrywający Tomasz Kiejdo (to zaledwie 16-latek!). Gdańszczanie sprawiali wrażenie, jakby zależało im zdobyć 40 bramek. Ta sztuka udała się Mateuszowi Kosmali. Dla Pogoni bolesna porażka oznaczała spadek o klasę niżej.
PGNiG Superliga Mężczyzn, 25. kolejka:
Sandra Spa Pogoń Szczecin - Torus Wybrzeże Gdańsk 24:41 (12:18)
Sandra Spa Pogoń: Jagodziński, Wiunik 1 - Biały, Krok 1, Wrzesiński 5, Kapela, Zalewski 2, Krupa 3 (2/2), Wiśniewski 1, Starcevic 7, Czerkaszczenko 1, Krysiak 1, Nowak, Polok 2.
Karne: 2/2.
Kary: 8 min. (Starcevic - 4 min., Zalewski, Wiśniewski - 2 min.).
Torus Wybrzeże: Wałach, Poźniak - Miklikowski 7, Kiejdo 1, Powarzyński 2, Pieczonka 4, Stępień 2, Milicevic 1, Jachlewski 9, Kosmala 5, Papaj 2 (2/2), Davidovic, Zmavc 2, Będzikowski 2, Papina 3, Woźniak 1.
Karne: 2/2.
Kary: 6 min. (Pieczonka - 4 min., Kosmala - 2 min.).
Sędziowie: Bąk, Ciesielski (obaj z Zielonej Góry).
Widzów: 250.
Czytaj więcej:
--> Fala pożegnań w Kwidzynie. Legenda odchodzi
--> Kurs na PGNiG Superligę. KPR Legionowo o krok od awansu