Legenda zaczyna nowy rozdział na starych śmieciach. Michał Peret nie żałuje swojego ruchu

Materiały prasowe / Materiały prasowe / Energa Wybrzeże Gdańsk / Michał Peret
Materiały prasowe / Materiały prasowe / Energa Wybrzeże Gdańsk / Michał Peret

W środę, 30 sierpnia o godzinie 20:00 MMTS Kwidzyn podejmie Energę Wybrzeże Gdańsk. W tym spotkaniu wystąpi Michał Peret, który całą dotychczasową karierę spędził w klubie z Kwidzyna, który latem zamienił właśnie na ekipę z Gdańska.

Michał Gałęzewski, WP SportoweFakty: Czy w środę nie pomylisz szatni? Po raz pierwszy w karierze, w wieku 36 lat, zagrasz w Kwidzynie przeciwko MMTS-owi.

Michał Peret, zawodnik Energi Wybrzeża Gdańsk: Nie, myślę, że trafię do szatni gości.

Na pewno jednak to specyficzna sytuacja - zaczniecie sezon Orlen Superligi właśnie w Kwidzynie.

Ślepy los tak zdecydował, ale ja przypuszczałem, że tak właśnie będzie i że pierwsza kolejka będzie z MMTS-em. Tak też się stało.

Nie po raz pierwszy zespoły z Kwidzyna i z Gdańska mierzą się ze sobą na inaugurację.

Zgadza się, w ostatnich latach często zdarza się, że gramy w pierwszych kolejkach mecze derbowe.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"

Będzie to pretekst do pokazania byłemu zespołowi, że w ostatnim sezonie miałeś jednak za mało minut w Kwidzynie?

Nie, przetrawiłem to wszystko. Ja już nie muszę nikomu niczego udowadniać - ani sobie, ani innym. Skupiam się na dobrym meczu i na zwycięstwie w środowy wieczór.

Jak czujesz się w zespole z Gdańska?

Bardzo dobrze i jestem bardzo zadowolony i szczęśliwy z mojego ruchu. Podjąłem super decyzję, chłopaki mnie świetnie przyjęli i od razu złapałem dobry kontakt z trenerami. Z trenerem Suchowiczem miałem przyjemność grać i zdobywać medale, wielu chłopaków znałem wcześniej, pozostałych poznałem. Wszystko na duży plus.

Wasza drużyna to mieszanka doświadczenia z młodością. Jaki da to efekt w lidze?

Będzie dobrze, nie będzie gorzej jak w zeszłych rozgrywkach. Uważam, że mamy jeszcze bardziej kompletny skład i trenerzy mają dobry pomysł na to wszystko. Będziemy walczyć w każdym meczu o zwycięstwo i jestem optymistą w kontekście zbliżającego się sezonu. Ci zawodnicy, którzy przyszli, są młodzi i mniej doświadczeni, ale jest w nich potencjał, który też dostrzegam. Ta mieszanka się uzupełnia i ci zawodnicy odcisną swoje piętno w nadchodzących rozgrywkach.

Rywalizacja na kole zapowiada się u was bardzo ciekawie.

Rywalizacja jest, ale jak najbardziej zdrowa. Każdy z nas będzie miał możliwość dołożenia swojej cegiełki do ostatecznego wyniku. Trenerzy też mają to dobrze poukładane i mają na to plan.

A jak wygląda wasza obecna dyspozycja? W sparingach brakowało zwycięstw.

Patrząc na suche wyniki sparingów, to nie wyglądałoby to kolorowo. Nasz plan i cel w okresie przygotowawczym był całkiem inny. Gramy z drużynami, które grają zupełnie inną piłkę ręczną, jak w Polsce i były to bardzo dobre zespoły, level wyżej od nas. Dało nam to duży materiał do analizy. Chcemy to wdrożyć już w najbliższej kolejce, ale jest to materiał na dłuższy etap.

To jaki będzie wynik meczu z MMTS-em? Jak zawsze któryś z zespołów wygra różnicą 1-2 bramek?

Jest to pierwszy mecz sezonu i dodatkowo derby. Patrząc na historię ostatnich wyników, to może się skończyć jedno-dwubramkowym zwycięstwem którejś z drużyn. My jedziemy do Kwidzyna wygrać, niezależnie jaką liczbą bramek, a następnie skupić się na kolejnym sezonie.

Czytaj także: 
Legenda kończy karierę
Nikt nie powstrzymał mistrzów Polski

Źródło artykułu: WP SportoweFakty