"Zagrać o niebo lepiej". KGHM MKS Zagłębie Lubin zawalczy w Bukareszcie

Materiały prasowe / KGHM MKS Zagłębie Lubin / Daria Michalak w akcji
Materiały prasowe / KGHM MKS Zagłębie Lubin / Daria Michalak w akcji

W sobotę KGHM MKS Zagłębie Lubin rozegra swój drugi mecz w fazie grupowej Ligi Mistrzyń. Mistrzynie Polski mają w elicie już małe rozeznanie i wiedzą, że muszą zaprezentować się o niebo lepiej niż na inaugurację.

Ostatni mecz przeciwko RK Krim Mercator Lublana był dla mistrzyń i zdobywczyń Pucharu Polski absolutnym debiutem w EHF Champions League. Drużyna ze stolicy polskiej miedzi "zapłaciła frycowe" i przegrała ze słoweńskim gigantem różnicą osiemnastu bramek (---> RELACJA).

Pierwsze koty za płoty, ale im dalej, tym łatwiej wcale nie będzie, bo na ekipę z Dolnego Śląska czekają kolejni giganci. I KGHM MKS Zagłębie Lubin ma tego świadomość. - Na pewno musimy zagrać o niebo lepiej niż w pierwszym meczu z Lublaną - nie ukrywa trener Bożena Karkut.

W drugiej kolejce Ligi Mistrzyń lubinianki zmierzą się na wyjeździe z CS Rapidem Bukareszt, który swój kolejny sezon w elicie rozpoczął od porażki z duńskim Team Esbjerg. Jeszcze do niedawna trenerem rumuńskiej drużyny był Kim Rasmussen. Posadę stracił... na dwa dni przed starciem z zespołem z Lubina.

Nastroje w Rapidzie nie należą obecnie do najlepszych. Pod koniec sierpnia najbliższy przeciwnik Miedziowych przegrał z CSM Bukareszt (w którym występuje Monika Kobylińska) starcie o Superpuchar. Nie najlepiej rozpoczął także rywalizację w rumuńskich rozgrywkach Liga Florilor.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Tak spędzili miesiąc miodowy

Rapid Bukareszt zajmuje w lidze obecnie ósmą lokatę, a ich aktualny bilans to jedno zwycięstwo (z Minaurem Baia Mare) i dwie porażki - z Coroną Brasov na inaugurację i w ostatnią środę ponownie z CSM Bukareszt.

I właśnie wtedy władze klubu straciły cierpliwość i poinformowały nazajutrz o zakończeniu współpracy z duńskim szkoleniowcem, któremu za cel stawiano odzyskanie mistrzowskiego tytułu. Kima Rasmussena na ławce zastąpi David Ginesta Montes.

- Jest tam dużo hiszpańskiej piłki ręcznej, trener był skandynawski, także spodziewam się tam wybuchowej mieszanki stylów. To zespół, który ma dobre rozgrywające, dobrze gra z kołem, jego mocną stroną też jest szybki atak - wymienia szkoleniowiec KGHM MKS Zagłębia Lubin.

Wiele na pewno będzie zależeć w sobotę od postawy Elizy Buceschi. W niezłej formie jest ostatnio Sorina Grozav. Warto zwrócić też uwagę na takie zawodniczki jak Alicia Fernandez Fraga czy Orlane Kanor, a jedną z największych gwiazd jest bez wątpienia Estavana Polman, ale ta rozgrywająca przeciwko Miedziowym nie zagra. Holenderka przeszła latem operację łąkotki prawego kolana i przewiduje się, że na parkiet powróci w listopadzie.

Liga Mistrzyń:

CS Rapid Bukareszt - KGHM MKS Zagłębie Lubin / 16.09 (sobota), godz. 18:00

Grupa B:

#DrużynaMecze+/-Punkty
1 RK Krim Mercator 1 +18 2
2 Metz Handball 1 +13 2
3 Ikast Handbold 1 +4 2
4 Team Esbjerg 1 +2 2
5 CS Rapid Bukareszt 1 -2 0
6 Vipers Kristiansand 1 -4 0
7 FTC-Rail Cargo Hungaria 1 -13 0
8 KGHM MKS Zagłębie Lubin 1 -18 0

Czytaj także:
Najpierw remis, a potem deklasacja. Beniaminek rozbity
Pierwsza lekcja w Lidze Mistrzyń. Słoweński gigant wyraźnie lepszy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty