Dwa oblicza mistrzów Polski. MMTS nie dał rady Industrii

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Dylan Nahi
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Dylan Nahi

Jedenastoma bramkami zwyciężyli szczypiorniści Industrii Kielce w spotkaniu z MMTS-em Kwidzyn (35:24). Mistrzowie Polski po pierwszej przerwie wygrywali trzema trafieniami, ale w drugiej części całkowicie zdominowali rywali.

Nie mieli czasu na odpoczynek szczypiorniści Industrii Kielce po czwartkowym meczu Ligi Mistrzów z Kolstad Handball. Żółto-biało-niebiescy w sobotę zmierzyli się z MMTS-em Kwidzyn i chociaż nadal muszą radzić sobie w okrojonym składzie, wywalczyli kolejne dwa punkty.

Łatwo jednak nie było - chociaż to mistrzowie Polski szybko zdobyli dwa pierwsze trafienia, lepszy start spotkania zaliczyli przyjezdni. Kielczanom już na początku starcia przydarzył się spory przestój - przez ponad osiem minut nie zdołali rzucić bramki. Między słupkami MMTS-u doskonale spisywał się Łukasz Zakreta - golkiper zapisywał na swoim koncie obronę za obroną i gospodarze w starciu z nim byli po prostu bezradni.

Świetną grę bramkarza wykorzystali jego koledzy z pola i szybko zdołali zbudować prowadzenie. W pierwszym kwadransie to goście spisywali się lepiej - mieli nawet szansę na odskoczenie na cztery trafienia, byli przy piłce przy stanie 3:7, ale nie wykorzystali tego ataku. To był moment, w którym przebudzili się żółto-biało-niebiescy. Sandro Mestrić skutecznie powstrzymał kwidzynian, a kielczanie rzucili trzy bramki z rzędu i doprowadzili do remisu.

ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła

Przez chwilę trwała wymiana ciosów, przyjezdni próbowali utrzymać tempo, ale więcej determinacji mieli gospodarze. Szczypiorniści Industrii pierwszą połowę zakończyli kolejną serią trzech trafień z rzędu i do szatni zeszli prowadząc 14:11.

Druga część spotkania toczyła się już pod całkowite dyktando żółto-biało-niebieskich. Mistrzowie Polski bez żadnych problemów kontrolowali wynik i sukcesywnie powiększali swoją przewagę. Kwidzynianie starali się grać ambitnie, ale na rozpędzonych rywali to nie wystarczyło - po kwadransie drugiej połowy gospodarze prowadzili już dziesięcioma trafieniami.

Industria Kielce - MMTS Kwidzyn 35:24 (14:11)

Czytaj też:
Kosztowny przestój Górnika. Orlen Wisła wymęczyła wygraną w Zabrzu

Komentarze (0)