W środę kibice w Płocku przeżyją kolejne sportowe święto. Na parkiecie miejscowej hali ORLEN Wisła Płock zmierzy się z jednym z najpotężniejszych klubów piłki ręcznej w Europie - Paris Saint-Germain Handball. Spotkanie w ramach 5. kolejki EHF Champions League zapowiada się jako jeden z hitów.
Francuski gigant to od lat stały uczestnik europejskiej elity. Paryżanie mają na koncie 12 tytułów mistrza kraju, a ich celem jest sięgnięcie po trofeum Ligi Mistrzów. Zespół prowadzony przez Stefana Madsena dysponuje składem naszpikowanym gwiazdami światowego szczypiorniaka. Wśród nich są Luka Karabatić, Elohim Prandi, Luc Steins, Yahia Omar czy Jacob Holm. Duże emocje w Polsce wzbudza także powrót Kamila Syprzaka - wychowanka Wisły i jednego z najlepszych obrotowych na świecie.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
Na europejskich parkietach PSG zajmuje obecnie piąte miejsce w grupie B z dorobkiem czterech punktów. Paryżanie odnieśli zwycięstwa z HC Eurofarm Pelister i HC Zagreb, a przegrali z SC Magdeburg i OTP Bank–PICK Szeged. Liderem zespołu jest Elohim Prandi z 26 bramkami, tuż za nim plasuje się Kamil Syprzak z 23 trafieniami. Ta dwójka znajduje się w ścisłej czołówce klasyfikacji strzelców i asystentów rozgrywek.
W krajowej lidze paryżanie są w znakomitej formie. Po sześciu kolejkach LNH Division 1 pozostają niepokonani, mając na koncie komplet zwycięstw. Ich ofensywa działa bez zarzutu - pokonali m.in. Dunkerque, Saint-Raphael czy Dijon. Dołożyli też pewny triumf w 1/16 Pucharu Francji z Caen Handball i jedyną porażkę ponieśli w meczu o Trophee des Champions z Montpellier.
Poprzedni sezon Ligi Mistrzów PSG zakończyło na czwartym miejscu w grupie A, gromadząc 18 punktów. Pokonali m.in. Eurofarm Pelister, Fredericię, Dinamo Bukareszt i Füchse Berlin, a także raz Wisłę Płock. W fazie play-off odpadli po dwumeczu z OTP Bank–PICK Szeged. Kamil Syprzak zdobył wówczas 104 bramki, co dało mu miejsce w ścisłej czołówce strzelców. Kluczową rolę odegrał też Luc Steins z 72 asystami.
Historia rywalizacji Orlen Wisły Płock z Paris Saint-Germain Handball to opowieść o systematycznym skracaniu dystansu do jednej z największych potęg w Europie. Dotąd oba zespoły mierzyły się dziesięć razy w EHF Champions League, a aż dziewięć spotkań kończyło się triumfem mistrza Francji. Ostatni sezon był jednak przełomowy. Nafciarze przegrali u siebie minimalnie 23:24, ale w rewanżu dokonali czegoś wyjątkowego – wygrali 31:28 na gorącym Stade Pierre de Coubertin, gdzie niewiele ekip zdołało wcześniej zwyciężyć.
- Przed nami prawdziwe święto piłki ręcznej. Zmierzymy się z jednym z najlepszych zespołów w Europie, będącym faworytem do awansu do Final Four. W poprzednim sezonie przegraliśmy z PSG u siebie zaledwie jednym golem, dlatego w tym roku chcemy napisać inny scenariusz i sięgnąć po zwycięstwo. To spotkanie zapowiada się jako jedno z najciekawszych w całych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Wierzę, że nasi kibice wypełnią halę po brzegi i stworzą atmosferę, która poniesie nas do walki o każdy metr boiska. Razem możemy dokonać wielkich rzeczy - mówi trener Nafciarzy, Xavier Sabate.
- Czeka nas niezwykle wymagający mecz. Wiemy, że Paryż co roku walczy o miejsce w Final Four, a w tym sezonie wzmocnił się kilkoma znakomitymi zawodnikami, więc zapowiada się naprawdę świetne widowisko. Dla nas to doskonała okazja, by sprawdzić, na jakim poziomie jesteśmy i jak bardzo się rozwinęliśmy. Chcemy pokazać naszą najlepszą piłkę ręczną – tym bardziej że gramy u siebie, przed naszymi niesamowitymi kibicami. Zrobimy wszystko, żeby dostarczyć im emocji i radości z naszej gry - zaznacza Melvyn Richardson.
Orlen Wisła Płock - Paris Saint-Germain HB / 15 października (środa), godz. 18:45