Paweł Albin: W Norwegii daniem wigilijnym są żeberka

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Paweł Albin po kilku latach gry w skandynawskich klubach zdecydował się na powrót do ojczyzny i reprezentuje obecnie barwy Stali Mielec. A jak doświadczony wychowanek Warszawianki Warszawa spędzi tegoroczne Święta Bożego Narodzenia?

- Jak co roku Święta Bożego Narodzenia spędzam w Warszawie z moją najbliższą rodziną. Jest to jeden z nielicznych momentów, kiedy możemy spotkać się wszyscy razem i pobyć ze sobą - stwierdził w rozmowie z naszym portalem popularny Alban. - Wigilia i Pierwszy Dzień Świąt zarezerwowany jest dla rodziny, dopiero potem spotykam się ze znajomymi, z którymi to organizujemy sobie wspólną Wigilię.

Zawodnik opowiedział nam także o świątecznych zwyczajach Norwegów: - Mimo, że każdego roku wracałem na święta do ojczyzny, to byłem na Wigilii organizowanej przez jeden z moich norweskich klubów. Na stole znajdowały się ich tradycyjne dania wigilijne takie jak baranie żeberka z ziemniakami i kapustą zwane pinnekjøtt. Co ciekawe można było je popijać piwem robionym specjalnie na tę okazję lub napojem w smaku przypominającym oranżadę (julebrus), przygotowywanym specjalnie na okres Świąt Bożego Narodzenia. Gdy wszyscy byli już najedzeni do syta działacze i trenerzy opowiadali nam różne zabawne historie, często sprzed wielu lat. Nie zabrakło oczywiście miejsca na życzenia i podziękowania.

Podobnie jak w Polsce, Norwegowie nie wyobrażają sobie Świąt Bożego Narodzenia bez choinki, kolęd i prezentów: - W wigilijny wieczór wielu Norwegów trzymając się za ręce i otaczając choinkę śpiewa kolędy, a zaraz potem przychodzi czas na rozpakowanie podarunków - przyznał zawodnik.

- Korzystając z okazji pragnę złożyć wszystkim czytelnikom serwisu SportoweFakty.pl życzenia spokojnych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia, a moim kolegom po fach życzyć dużo, dużo zdrowia! - zakończył swoją wypowiedź Paweł Albin, a my dołączamy się do tych życzeń.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)