Grzegorz Cieślak: Viret może być mieszanką wybuchową

Miłosz Marek
Miłosz Marek
Zawodnik z drugoligowym doświadczeniem wkracza szczebel wyżej. Czego oczekuje po nowym pracodawcy? - Więcej szansy na granie i przede wszystkim dobrego klimatu, w którym będzie można uczciwie popracować i dokształcać się jako człowieka i sportowca, a przy okazji cieszyć się z gry w piłkę ręczną na pierwszoligowym poziomie - mówi w rozmowie z naszym portalem.

Cieślak ma za sobą pierwsze treningi z nowymi kolegami z zespołu. - Część tych graczy znam z akademickich mistrzostw Polski, a kilku z nich widziałem na testach, kiedy byłem w Zawierciu. Młody, perspektywiczny zespół oparty na 2-3 starszych chłopakach, którzy będą dawać jakość drużynie. Do tego bardzo ambitny trener - twierdzi. W jego opinii zawiercianie będą w stanie postraszyć kilku mocniejszych rywali. - To powinna być mieszanka wybuchowa, która niejednemu liderowi czy kandydatowi do awansu zabierze punkty - uważa.

W jednej grupie z Viretem w nadchodzącym sezonie rywalizować będzie również MKS Kalisz. Czy nowy bramkarz ekipy z południa kraju myśli o powrocie do Kalisz Areny? - Jeszcze nie wiadomo, czy będę mógł występować w pojedynkach, bo toczy się dyskusja między klubami, ale w takim meczu, na parkiecie nie może być sentymentów. Przed czy po nim mogą występować, ale na boisku liczyłby się tylko wynik - kończy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×