Rafał Stachera o miejsce w pierwszym składzie musi rywalizować z Sebastianem Zaporą i Michałem Kapelą. Walkę zdecydowanie wygrywa i jest numerem jeden w bramce głogowskiej drużyny. Wszystko wskazuje na to, że tak będzie i w kolejnym sezonie - Zaporze wygasa kontrakt z Chrobrym i jak na razie jeszcze go nie przedłużył, a Kapela w klubowej hierarchii jest trzecim golkiperem.
W meczu z Nielbą Stachera potwierdził swoją dominację. Od początku bronił pewnie i skutecznie. - Przed samym spotkaniem miałem problemy z zaśnięciem, bo wiedziałem, że w Wągrowcu mogłem odbić piłek zdecydowanie więcej. Na pewno ten mecz analizowałem. Każdego zawodnika z osobna. Dało to efekty - mówi Stachera.
Zawodnik po zakończeniu spotkania mógł odetchnąć z ulgą. Puścił tylko 16 bramek. Jego koledzy to wykorzystali i rzucili ich 31. W niedzielę (26.05.) nie było końca świętowania. W hali przy ul. Wita Stwosza wybuchła taka feta, jakby głogowianie w lidze wywalczyli co najmniej brązowy medal.
- Emocje szybko nie opadną. Trochę obawialiśmy się tego rewanżowego meczu i mieliśmy respekt do przeciwnika. Byliśmy zmobilizowani. Chcieliśmy wyjść i wygrać nawet bez rozgrzewki - opowiada bramkarz Chrobrego.